Groźny wypadek samochodowy znanego szwedzkiego narciarza

Znany szwedzki narciarz-alpejczyk, Patrik Jaerbyn, uczestniczył w bardzo groźnym wypadku samochodowym w drodze na lotnisko w Zurychu. 42-letni zawodnik stracił panowanie nad swoim pojazdem na oblodzonej drodze. Na szczęście najstarszy uczestnik rywalizacji w Pucharze Świata nie odniósł obrażeń.

W tym artykule dowiesz się o:

Patrik Jaerbyn miał polecieć z Zurychu do Val Gardeny, gdzie odbędą się najbliższe zawody Pucharu Świata. Jego audi na ośnieżonej i oblodzonej szosie wypadło w pewnym momencie z drogi i sam zawodnik, który siedział za kierownicą, nie mógł już nic zrobić. Samochód Szweda zatrzymał się dopiero pięćdziesiąt metrów od szosy, na skraju lasu. Na szczęście, choć wypadek wyglądał groźnie, Jaerbynowi zupełnie nic się nie stało. Co więcej, mimo kraksy nie zdecydował się zmienić swych planów i udał się do wspomnianej Val Gardeny, gdzie wystąpi w kolejnych zawodach pucharowych. - Jego auto przefrunęło pięćdziesiąt metrów. Nie wiem czy Patrik testował samochód, czy też myślał że właśnie jedzie zjazd - zażartował kolega Jaerbyna ze szwedzkiej kadry, Hans Olsson.

W dorobku 42-letniego Jaerbyna są trzy medale mistrzostw świata: srebro w supergigancie z 1996 roku, a także dwa krążki z 2007 roku: srebro w konkurencji drużynowej i brąz w zjeździe.

Komentarze (0)