GP3: Artur Janosz 13. w Belgii

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Artur Janosz ukończył sobotni, pierwszy wyścig szóstej rundy GP3 na belgijskim torze Spa-Francorchamps na trzynastym miejscu, mimo zamieszania w pierwszym zakręcie awansując ostatecznie o pięć pozycji po starcie z osiemnastej lokaty.

W tym artykule dowiesz się o:

Po solidnym piątku jedyny Polak w stawce liczył w sobotę na walkę o punkty, ale z powodu nie najlepszych ustawień bolidu podczas porannej sesji kwalifikacyjnej sięgnął dopiero po osiemnaste pole startowe. 22-latek z włoskiej ekipy Trident pokazał jednak determinację i zachował zimną krew po starcie wyścigu, sprawnie omijając rywali, którzy zderzyli się w pierwszym zakręcie. Choć musiał wyjechać na asfaltowe pobocze i spadł na koniec stawki, Janosz przebił się ostatecznie na trzynaste miejsce

- Po udanym piątkowym treningu byłem bardzo optymistycznie nastawiony do czasówki i wyścigu, ale rano nie do końca trafiliśmy z ustawieniami bolidu i zaliczyliśmy trudną sesję kwalifikacyjną. Moje najszybsze kółko starczyło jedynie na wywalczenie osiemnastej pozycji startowej. Ruszałem z zewnętrznej i w pierwszym zakręcie utknąłem za innymi kierowcami. Chwilę później, na wyjściu z pierwszego nawrotu, doszło do zderzenia dwóch rywali. Aby uniknąć kontaktu musiałem uciekać na asfaltowe pobocze i spadłem na koniec stawki, ale zdołałem przebić się na trzynaste miejsce. Bolid nie prowadził się idealnie, ale starałem się to rekompensować stylem jazdy, co pomogło, ale także dość mocno zużyło opony na finiszu. W niedzielę wystartuję z trzynastego pola, ale co ważne, z wewnętrznej, a wyścig będzie krótszy, więc zużycie opon będzie mniejszym problemem. Będę chciał jak najbardziej zbliżyć się do punktowanej ósemki, choć oczywiście liczyłem w ten weekend na dużo więcej - powiedział Artur Janosz.

ZOBACZ WIDEO Dziewczyny na medal wróciły do kraju (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: