Przyznał się. Kierowca F1 oblał egzamin na prawo jazdy

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Oliver Bearman
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Oliver Bearman

Oliver Bearman w 2025 roku rozpocznie regularne starty w F1. Nowy kierowca Haasa przyznał, że na publicznych drogach okazał się nie być tak dobrym kierowcą jak na torze. Do egzaminu na prawo jazdy musiał podchodzić dwukrotnie.

W tym artykule dowiesz się o:

W tegorocznym sezonie Formuły 1 będziemy mieli spore grono debiutantów. Największe zainteresowanie wzbudza następca Lewisa Hamiltona w Mercedesie, czyli Andrea Kimi Antonelli. Włoch uchodzi za duży talent, ale ma dopiero 18 lat. Ledwie niedawno odebrał drogowe prawo jazdy. Kierowcy z Bolonii udało się przejść przez egzamin za pierwszym razem.

Takim osiągnięciem nie może pochwalić się Oliver Bearman, który zeszłego roku jeździł z młodym Włochem w jednym zespole w Formule 2 i również uważany jest za olbrzymi talent. Brytyjczyk ma pozwolenie na jazdę po publicznych drogach nieco dłużej, lecz musiał włożyć więcej wysiłku, by je zdobyć. Przy pierwszym podejściu nie poradził sobie z egzaminem praktycznym.

- Na szczęście dostałem prawo jazdy parę lat temu, ponieważ w moim kraju można je mieć od 17. roku życia, a nie jak we Włoszech od 18 lat - tłumaczy Bearman. Jak to się stało, że podczas pierwszego egzaminu wynik Brytyjczyka był negatywny? - Nie zatrzymałem się na znaku "stop" - przyznaje nowy reprezentant Haasa, cytowany przez planetf1.com.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Zamiast zatrzymać auto, Bearman tylko zwolnił. - Typowy kierowca wyścigowy - śmieje się 19-latek, mający na koncie już trzy występy w F1.

Jak się okazuje, Bearman podszedł do egzaminu bez jazd szkolących. Za drugim razem spokorniał - i zdał. - Myślałem, że mogę zdać egzamin bez żadnych lekcji, ale byłem w błędzie. Przed drugim podejściem wziąłem ich parę - wyznaje. Słowa Brytyjczyka mogą być pocieszeniem dla tych kierowców, którzy również mieli problemy z przebrnięciem przez egzamin państwowy.

Już wkrótce zobaczymy, jak 19-latek radzi sobie za kierownicą Haasa w F1. W zeszłym roku Bearman miał okazję zaliczyć wyścigowy debiut w królowej motorsportu za sterami Ferrari. Zastępował Carlosa Sainza w GP Arabii Saudyjskiej, gdy Hiszpan zmagał się z zapaleniem wyrostka robaczkowego. W debiucie zajął siódme miejsce, za co otrzymał szereg pochwał od ekspertów.

Później Oliver Bearman zaliczył jeszcze dwa występy w Haasie, gdzie zastępował Kevina Magnussena. W sezonie 2025 będzie już na stałe ścigał się bolidem amerykańskiej stajni. Czym jeździ po publicznych drogach? Wcześniej poruszał się BMW serii 1, teraz zaś jako kierowca cały czas związany z akademią Ferrari przesiadł się do Alfy Romeo Tonale.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści