Kubica chciał wygrać w Katarze. "Brakuje satysfakcji"

Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Fabrizio Boldoni / DPPI / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nie masz satysfakcji, gdy kończysz wyścig tak blisko pierwszej pozycji - mówi Robert Kubica po 1812 km Katar. Polak udanie rozpoczął nowy sezon długodystansowych mistrzostw świata WEC, ale miał nadzieję na więcej.

W tym artykule dowiesz się o:

Inauguracja nowego sezonu długodystansowych mistrzostw świata WEC nie mogła się ułożyć lepiej z perspektywy Ferrari. Włoski producent zajął całe podium w 1812 km Katar. Taka sytuacja nie zdarza się zbyt często. Po raz ostatni firma z Półwyspu Apenińskiego takim sukcesem cieszyła się 53 lata temu.

Polskich kibiców może cieszyć fakt, że Robert Kubica wraz z załogą AF Corse zajął drugą lokatę. Jednak na nieco ponad godzinę przed metą wyścigu, samochód numer 83 prowadzony przez krakowianina, znajdował się na czele stawki. 40-latek był wolniejszy od najszybszej ekipy o ledwie 2,348 s.

- Mieliśmy dobry start, ale trudno było zarządzać neutralizacjami w tym wyścigu. Na początku dopisało nam szczęście z pierwszym samochodem bezpieczeństwa, bo zmniejszył naszą stratę do rywali z przodu. Druga neutralizacja była ciosem, bo przez to straciliśmy całą przewagę nad drugim autem - analizuje po wyścigu Kubica.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Kierowca AF Corse uważa, że w tych warunkach drugie miejsce było maksimum możliwości załogi numer 83. - Szkoda utraty prowadzenia, bo straciliśmy je m.in. z powodu ogromnego ruchu na torze, ale takie są wyścigi. Druga lokata to maksimum, ale zawsze brakuje ci satysfakcji, gdy kończysz wyścig tak blisko pierwszej pozycji - dodaje Kubica.

40-latek zwrócił uwagę na to, że jego załoga miała "czysty wyścig i stałe tempo", czego nie da się powiedzieć o rywalach. Siostrzana załoga Ferrari (numer 51) otrzymała aż cztery kary, co uniemożliwiło jej walkę o wygraną. - Notujemy dobry początek sezonu i historyczny dzień dla Ferrari. To najważniejsze - podkreśla nasz kierowca.

Z wyniku i jazdy Kubicy zadowolony jest też jego szef. - Nie można lepiej rozpocząć sezonu. Drugie miejsce dla naszego Ferrari i całe podium dla firmy to nagroda za ciężką pracę wykonaną w okresie zimowym. To wielka satysfakcja dla zespołu - mówi Gabriele Marazzi, menedżer AF Corse.

Włoch podkreślił, że również Yifei Ye i Phil Hanson wykonali świetną robotę za kierownicą samochodu. - Cała trójka zaprezentowała się fantastycznie. Dzięki nim wygraliśmy wyścig w klasyfikacji zespołów prywatnych. Jednak sezon jest długi, musimy pozostać skoncentrowani i ciężko pracować, aby przygotować się do kolejnych sukcesów - dodaje.

Dla Hansona był to debiut w AF Corse. Brytyjczyk przyznał, że "nie mógł prosić o nic lepszego". - To dobra podstawa, aby walczyć o zwycięstwa w klasyfikacji generalnej w kolejnych wyścigach. W Katarze mieliśmy świetny pakiet i w pełni go wykorzystaliśmy - ocenia Hanson.

- Startowaliśmy z ósmego miejsca, a byliśmy w stanie odrobić straty i nawet wyjść na prowadzenie. Powinniśmy być z tego dumni, bo rozpoczęliśmy sezon najlepiej, jak to tylko możliwe. Możemy patrzeć z optymizmem na kolejną rundę WEC - dodaje Ye.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści