Do trzech razy sztuka? To pytanie może sobie zadawać Robert Kubica przed startem sezonu WEC. Wprawdzie będzie to dopiero druga pełna kampania Polaka w długodystansowych mistrzostwach świata, ale 38-latek nie ukrywa, że jego głównym celem jest zwycięstwo w 24h Le Mans. W tym roku Kubica po raz trzeci zmierzy się z francuskim klasykiem.
Gdyby nie pechowe wydarzenia z 2021 roku, kiedy to awaria samochodu na ostatnim okrążeniu odebrała Kubicy zwycięstwo w najbardziej prestiżowym wyścigu na świecie, to być może znajdowałby się on w innym miejscu swojej kariery. Wówczas krakowianin był związany z belgijskim WRT, do którego powrócił teraz po sezonie spędzonym we włoskiej Premie.
WRT ma wszystko, co niezbędne
Kubica opuścił Premę, bo okazało się, że Włosi niezbyt dobrze radzą sobie z łączeniem startów w kilku seriach wyścigowych równocześnie. Po powrocie do WRT od razu poczuł się jak w domu, a dobre wyniki w Prologu WEC są dowodem na to, że ekipa ma wszystkie narzędzia, by pozwolić mu na walkę o zwycięstwo w 24h Le Mans.
ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Wylądował samolotem na szczycie drapacza chmur
Jednak zanim dojdzie do rywalizacji w całodobowym wyścigu, Kubica i jego koledzy z WRT mają przed sobą kilka występów, które należy uznać za przygotowanie do 24h Le Mans. Pierwszym z nich będzie piątkowy 1000 mil Sebring. Początek zmagań o godz. 17.00.
- To będzie świetny wyścig. Tor w Sebring jest wymagający i dość trudny. Poza tym na Florydzie będzie dość gorąco, więc czeka nas nie lada wyzwanie. Prolog WEC poszedł nam dość gładko. Wolelibyśmy mieć więcej czasu na testy, ale i tak zebraliśmy wiele przydatnych danych, aby poprawić nasz pakiet - powiedział Kubica przed pierwszym wyścigiem.
Zespołowymi partnerami Polaka w sezonie 2023 będą Louis Deletraz oraz Rui Andrade. Pierwszy z nich jest doskonale znany 38-latkowi i można powiedzieć, że nawiązali oni przyjacielskie relacje. Deletraz towarzyszy Kubicy od roku 2021 - wspólnie pojawili się wtedy w WRT, a potem przenieśli do Premy. Przed tym sezonem 25-latek żartował, że ma taki staż z krakowianinem, że powinien pomyśleć o zakupie pierścionka zaręczynowego.
- Testy poszły nam całkiem gładko. Dobrze było po raz pierwszy popracować w tym gronie. Czułem się komfortowo w samochodzie od pierwszego okrążenia i myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę w ciągu tych dwóch dni - powiedział Deletraz przed 1000 mil Sebring, zdaniem którego WRT musi celować w wygraną w piątkowym wyścigu.
Po raz ostatni w LMP2?
Wiele wskazuje na to, że sezon 2023 jest dla Kubicy ostatnim spędzonym w klasie LMP2. Polak już w tym roku chciał ścigać się w najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych - Hypercar. Pewne rozmowy nie potoczyły się jednak po myśli 38-latka, przez co musiał on zmienić swoje plany.
Może się jednak okazać, że Kubica przeniesie się do Hypercarów bez zmiany zespołu. WRT współpracuje blisko z BMW i od roku 2024 będzie odpowiadać za samochód firmy z Bawarii w tej kategorii. To miał być główny powód, dla którego Polak wybrał tę ekipę.
Jedno jest pewne - rywalizacja w LMP2 jest bardziej wyrównana niż w Hypercarach, co wynika z faktu, że wszystkie zespoły dysponują niemal identycznymi samochodami. Dlatego zwycięstwo w 24h Le Mans i wywalczenie tytułu mistrzowskiego w WEC nie będzie zadaniem łatwym. Z drugiej strony, WRT ma już na swoim koncie mistrzostwo klasy LMP2 zdobyte wśród kierowców i zespołów.
Belgowie w ciągu dwóch sezonów wygrali siedem wyścigów WEC, w tym ten najważniejszy - 24h Le Mans. W roku 2021, gdy załoga Kubicy miała pecha na ostatnim okrążeniu, sytuację wykorzystał drugi samochód zgłoszony przez Belgów do rywalizacji.
To będzie nowością dla Kubicy. Przed rokiem Prema wystawiała w WEC tylko jeden samochód, teraz w WRT polski kierowca będzie miał wewnętrzną konkurencję. W drugim pojeździe znalazły się również bardzo mocne nazwiska - Robin Frijns, Sean Gelael i Ferdinand Habsburg.
Vincent Vosse, założyciel i szef WRT, chce ponownie wygrać 24h Le Mans - bez względu na to, która z jego załóg tego dokona. - Nowy sezon zaczynamy z ogromną motywacją i determinacją. W zeszłym roku wygraliśmy cztery z sześciu rund, ale nie wystarczyło to do zdobycia mistrzostwa. Wyciągnęliśmy wnioski z tej lekcji i kluczem będzie walka o jak największą liczbę punktów w każdym wyścigu. To ważne tym bardziej, że rywalizacja jest jeszcze bardziej zacięta - powiedział Vosse.
Kalendarz WEC - sezon 2023
- 1000 mil Sebring - 17 marca
- 6h Portimao - 16 kwietnia
- 6h Spa-Francorchamps - 29 kwietnia
- 24h Le Mans - 10 czerwca
- 6h Monza - 9 lipca
- 6h Fuji - 10 września
- 8h Bahrajn - 4 listopada
Czytaj także:
- Bez paniki w Ferrari? Szef zespołu szuka "kreta"
- Amerykański milioner obchodził sankcje? Mógł wesprzeć machinę wojenną Putina