European Talent Cup stworzono przy wsparciu MotoGP, by promować motocyklowe talenty. Hugo Millan dołączył do serii w roku 2019 jako 12-latek. Stopniowo podnosił swoje umiejętności i wróżono mu wielką karierę, a o jego rozwój dbała akademia talentów "Cuna de Campeones", co w tłumaczeniu z języka hiszpańskiego na polski oznacza po prostu "Kolebkę Mistrzów".
Akademia z Walencji dominuje w obecnym sezonie ETC. Po zmaganiach na torze Motorland Aragon czołowe trzy lokaty zajmują jej motocykliści - Xabi Zurutuza, Adrian Cruces i Hugo Millan. Ten ostatni jednak nie poprawi już swojego dorobku punktowego. Zginął wskutek wypadku odniesionego na torze w niedzielę.
Lekarze byli bez szans
Do wypadku Hugo Millana doszło na ledwie drugim okrążeniu. Motocykliści mieli do przejechania jeszcze trzynaście "kółek". Stawka nie zdążyła się rozciągnąć na tyle, by w razie jakiegokolwiek błędu, zawodnik jadący z tyłu miał czas na reakcję.
Millan spadł z motocykla w zakręcie numer pięć i pozostawał na linii wyścigowej. 14-latek wiedział, że musi jak najszybciej zbiec na pobocze. Niestety, jadący z tyłu polski motocyklista Oleg Pawelec nie miał szans, by go ominąć. Trafił w motocykl rywala, a ten następnie w jego plecy i szyję. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby medyczne.
Medycy postanowili przetransportować Hiszpana śmigłowcem do szpitala w Saragossie. "Tam lekarze nie mogli nic zrobić, by uratować mu życie" - ocenił gorzko dziennik "AS". Wskutek uderzenia Millan doznał rozległych obrażeń wewnętrznych. Wiadomość o jego śmierci sprawiła, że w niedzielę na Motorland Aragon ściganie przedwcześnie zakończono.
Hiszpania straciła olbrzymi talent
"Motocyklista z Huelvy miał ogromny talent. Zajmował trzecie miejsce w mistrzostwach. Wszystkie nasze myśli są teraz z jego rodziną, przyjaciółmi i zespołem w tym okropnie trudnym czasie" - przekazał zespół Suzuki, rywalizujący na co dzień w mistrzostwach świata MotoGP, potwierdzając skalę talentu Millana.
"Dziś wyniki nie mają znaczenia. Spoczywaj w pokoju, Hugo. Kondolencje dla rodziny i przyjaciół" - stwierdził z kolei Alvaro Bautista. Hiszpana wiadomość o śmierci 14-letniego rodaka dopadła podczas rundy World Superbike w holenderskim Assen.
Hugo Millan pochodził z Huelvy, niewielkiego miasta w Andaluzji, które liczy 148 tys. mieszkańców. Jego rodzice nie należą do najbogatszych. Sporo poświęcili, aby ich nadzieja ścigała się na motocyklach. Kolejne sukcesy młodego chłopaka utwierdzały ich w przekonaniu, że podjęli dobrą decyzję. Aż doszło do wydarzeń na torze Motorland Aragon w niedzielę.
"Mam nadzieję, że skończy się na strachu, a siła i energia naszego Super Hugo pokonają obrażenia powstałe wskutek wypadku" - pisał na Twitterze zaraz po zdarzeniu Gabriel Cruz, burmistrz Huelvy. Kilkadziesiąt minut później Cruz musiał opublikować kolejny wpis.
"Ależ smutno, co za ból. To jedna z trudniejszych wiadomości, jaką muszę przekazać. Nigdy nie myślałem, że będę musiał pisać o odejściu Hugo w innym kontekście niż do mistrzostw świata" - dodał burmistrz Huelvy.
To właśnie Cruz był jedną z osób, która przyczyniła się startów młodego Hiszpana w wyścigach, pomagając jego rodzicom w znalezieniu sponsorów. "Zawsze był radosny, życzliwy, uśmiechnięty. To bardzo niesprawiedliwe, że odszedł mając ledwie 14 lat. Jedyne co mnie pociesza to, że przyszło mu realizować swoją pasję motocyklową. Ściskam w tych trudnych chwilach jego rodzinę, przyjaciół. Wszystkich, którzy go wspierali. Będziemy tęsknić" - podsumował burmistrz Huelvy.
To kolejny fatalny wypadek w mistrzostwach Europy CEV. W roku 2018 na torze w Barcelonie życie stracił 14-letni Andreas Perez.
Czytaj także:
Walka o tytuł w F1 może się zakończyć tragicznie
Nadal wrze między gigantami F1