Zawodnicy MotoGP mają za sobą trzy tury testów na torach w Australii, Malezji i Katarze. W trakcie ich trwania motocykliści musieli się dostosować do nowych opon firmy Michelin oraz nowego oprogramowania, które od tego sezonu będzie jednolite dla wszystkich producentów.
Valentino Rossi nie wygrał ani jednego dnia testowego, ale Włoch jest zadowolony z rezultatów osiągniętych w trakcie jazd próbnych. - Testy były bardziej udane niż te w zeszłym roku, a przecież zeszły sezon zacząłem od jednego z najlepszych wyścigów w mojej karierze. Jednak trudno będzie powtórzyć tak udany sezon, chociaż chciałbym stanąć na podium - powiedział w rozmowie z "La Gazetta dello Sport".
Obecna umowa Rossiego z Movistar Yamaha MotoGP wygasa po zakończeniu sezonu 2016. 37-latek jest obecnie najstarszym zawodnikiem w cyklu, ale przekonuje, że przedłużenie kontraktu z Yamahą jest realne. - Pierwsze pięć lub sześć wyścigów zadecyduje o tym. Jestem jednak przekonany, że mogę startować przez kilka kolejnych lat. Być może potem Yamaha mi coś powie, bo będę mieć już siwe włosy (śmiech) - stwierdził Włoch.
"Doctor" nie ukrywa, że jego celem jest nowa, dwuletnia umowa na starty w MotoGP. - W wieku 39 lat na pewno będę w stanie jeszcze startować w wyścigach samochodowych. Są też inne opcje - jak wyścig 24h Le Mans czy Rajd Dakar. Chociaż nie, Dakar odpada, bo tam trzeba wcześnie wstawać (śmiech) - dodał.
Dla Rossiego miniony sezon rozpoczął się od zwycięstwa w Katarze. Włoch utrzymywał prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata aż do wyścigu w Walencji, gdzie przegrał walkę o tytuł z Jorge Lorenzo. 37-latek ma nadzieję, że w tym roku taki scenariusz się nie powtórzy. - Zeszły rok zacząłem dobrze, a skończył się źle. Teraz wolałbym, żeby było na odwrót. Wolałbym go gorzej zacząć, ale być bardzo mocny w końcówce - podsumował Rossi.
Zobacz wideo: Real Madryt dla Piotrusia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.