MotoGP ma nowego mistrza świata. Włosi czekali na to 50 lat

Już przed GP Walencji było jasne, że Francesco Bagnaia znajduje się w komfortowej sytuacji i ma wszystko, by zostać nowym mistrzem świata MotoGP. Zawodnik Ducati dysponował 23-punktową przewagą nad Fabio Quartararo, a tor im. Ricardo Tormo nie sprzyjał w ostatnich latach motocyklom Monster Energy Yamaha MotoGP.

Aby obronić tytuł mistrzowski, Quartararo musiał wygrać wyścig w Walencji i liczyć, że Bagnaia wręcz nie zdobędzie punktów, biorąc pod uwagę 25 "oczek" trafiających na konto zwycięzcy. Po kwalifikacjach młody Francuz znajdował się w nieco korzystniejszej sytuacji, bo zapewnił sobie czwarte pole startowe, podczas gdy jego rywal ruszał z ósmego miejsca. Mimo to, tylko cud mógł sprawić, że Quartararo po raz drugi w karierze zostanie mistrzem świata MotoGP.

Wprawdzie w GP Walencji lepszy wynik uzyskał Quartararo, który finiszował jako czwarty, ale Bagnaia wykazał się inteligentną jazdą. Dziewiąta pozycja pozwoliła mu na wywalczenie tytułu mistrzowskiego. Tym samym Włoch triumfował w MotoGP po raz pierwszy od roku 2009, kiedy to Valentino Rossi cieszył się z końcowego sukcesu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Jeszcze dłużej Włochy musiały czekać na to, by ich zawodnik triumfował w mistrzostwach świata na motocyklu produkowanym na półwyspie Apenińskim. Wcześniej ta sztuka udała się Giacomo Agostiniemu w roku 1972, ścigającemu się dla MV Agusty.

GP Walencji zakończyło się zwycięstwem Alexa Rinsa, dla którego był to szczególny występ. Wyścigiem w Hiszpanii z MotoGP żegnało się Suzuki. Japoński producent, ze względu na kwestie finansowe, postanowił opuścić królewską kategorię po sezonie 2022.

MotoGP - GP Walencji - wyścig - wyniki:

Czytaj także: Verstappen pobije rekordy Schumachera i Hamiltona. "Zapisze się w historii F1" Skandal w Brazylii. Były mistrz F1 ostro o prezydencie-elekcie