Nie żyje 7-krotny mistrz świata

Materiały prasowe / Yamaha MotoGP / Na zdjęciu: Phil Read
Materiały prasowe / Yamaha MotoGP / Na zdjęciu: Phil Read

Z Wielkiej Brytanii dotarły smutne informacje. W wieku 83 lat zmarł Phil Read, legenda wyścigów motocyklowych i zdobywca siedmiu tytułów mistrza świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Phil Read zapisał się w historii Yamahy, zdobywając dla tego japońskiego producenta pierwszy tytuł mistrza świata. W latach 60. i 70. XX wieku brytyjski motocyklista nie miał sobie równych w wyścigach, które w tamtych czasach często odbywały się na torach ulicznych. Read swoją klasę potwierdził na maszynach każdej pojemności, zdobywając mistrzostwa na motocyklach o pojemności 125 ccm, 250 ccm i 500 ccm.

Brytyjczyk stał się też legendą wyścigów Isle of Man Tourist Trophy, rozgrywanych w niezwykle niebezpiecznych warunkach. Pierwsze z ośmiu zwycięstw na wyspie Man odniósł w roku 1961. Trzy lata później świętował pierwszy tytuł mistrzowski, dominując w klasie 250 ccm.

Do historii przeszedł sezon 1968 w jego wykonaniu, kiedy to równocześnie zgarnął tytuły w 125 ccm i 250 ccm. Równocześnie stanął na najwyższym stopniu podium w aż 12 z 15 rozegranych wyścigów. Kolejne mistrzowskie lata to 1968 (250 ccm) oraz 1973-1974 (500 ccm).

Read wycofał się z motocyklowych mistrzostw świata w 1976 roku z 52 zwycięstwami na koncie. Jednak później dał się jeszcze namówić na występ na wyspie Man, po raz ostatni ścigając się tam w sezonie 1982. W roku 2002, ze względu na zasługi dla wyścigów motocyklowych, został wprowadzony do galerii sław MotoGP.

Phil Read zmarł w swoim domu w angielskim Canterbury podczas snu. Do ostatnich dni swojego życia mógł liczyć na bliskich.

"Wszyscy w MotoGP jesteśmy zasmuceni informacją o śmierci Phila Reada. Jako siedmiokrotny mistrz świata wprowadził nasz sport na nowy poziom. Jego wpływ na społeczność wyścigową nigdy nie zostanie zapomniany. Nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi" - przekazało w specjalnym oświadczeniu MotoGP.

Czytaj także:
Kubica w Ferrari? Są najnowsze przecieki
Lewis Hamilton nie ma wątpliwości. Nieuczciwie przegrał walkę o tytuł?

Komentarze (0)