Li, Safina, Dawidienko i pozostali, którzy w 2014 roku dotarli do kresu zawodowych karier
Dinara Safina (Rosja)
Rosjanka, siostra Marata Safina, dwukrotnego mistrza wielkoszlemowego, karierę rozpoczęła w 2000 roku, a po pierwsze trofeum rangi WTA sięgnęła dwa lata później w Sopocie. Swój złoty okres Rosjanka zanotowała w latach 2008-09, kiedy to wywalczyła siedem tytułów mistrzowskich, zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Pekinie oraz dotarła do finału trzech turniejów wielkoszlemowych (Roland Garros 2008 i 2009 oraz Australian Open 2009). 20 kwietnia 2009 roku Safina po raz pierwszy została liderką rankingu WTA i dzierżyła to miano przez 25 tygodni. Na tron powróciła jeszcze na krótko na przełomie października i listopada, gdy rozgrywane były Mistrzostwa WTA. Rosjanka miała wówczas poważne problemy z plecami, dlatego po rozegraniu zaledwie dwóch gemów w meczu z Jeleną Janković, wycofała się z imprezy.
Od tego momentu moskwianka zaczęła staczać się po równi pochyłej, we znaki dawały również cały czas plecy. Ostatni mecz rozegrała w maju 2011 roku, kiedy w II rundzie turnieju Mutua Madrid Open, w którym dwa lata wcześniej triumfowała, pokonała ją Julia Görges. Oficjalne zakończenie kariery przez Safinę miało miejsce w tym roku w Madrycie. - To było trudne, ponieważ nie byłam jeszcze na to przygotowana - opowiada o tym, dlaczego już wcześniej nie zakończyła swojej kariery. - Powiedziałam sobie: 'Dobrze, spróbuję pograć do 30. roku życia, a potem zrezygnuję'. Jednak wówczas nastąpił ten moment, kiedy człowiek budzi się pewnego dnia w wieku 25 lat i zdaje sobie sprawę, że już dłużej nie może cierpieć - dodała 12-krotna zwyciężczyni turniejów rangi WTA Tour i trzykrotna wielkoszlemowa finalistka.