Triumf Sereny po 11 latach? - zapowiedź turnieju kobiet Roland Garros
128 tenisistek przystąpi do rywalizacji w drugim turnieju wielkoszlemowym sezonu. O triumfie w Paryżu marzy każda z nich, ale już teraz można wyróżnić wąskie grono faworytek do końcowego zwycięstwa.
Trzy rozegrane turnieje na mączce, 16 wygranych spotkań z rzędu i trzy mistrzowskie trofea - tak najkrócej można opisać wyczyny młodszej z sióstr Williams na kortach ziemnych w obecnym sezonie. Amerykanka z biegiem czasu coraz bardziej się rozkręcała: najpierw triumfowała na zielonej mączce w Charleston, potem obroniła tytuł w Madrycie, a na samym końcu znokautowała wszystkie rywalki podczas imprezy w Rzymie. Dość powiedzieć, że we włoskiej stolicy 31-latka z Palm Beach Gardens oddała łącznie pięciu kolejnym przeciwniczkom zaledwie 14 gemów!
Liderka rankingu z wielką formą przyjechała do Paryża, gdzie jedyny raz zwyciężyła w 2002 roku, kiedy w finale pokonała swoją siostrę Venus. Od tamtego sukcesu bywało różnie. Jeszcze sezon później Serena dotarła do półfinału, lecz później szczytem jej możliwości były ćwierćfinały, a dwukrotnie zdarzyło się jej znacznie zejść poniżej tej bariery. - Czasami sobie myślę: "Czy powinnam być szczęśliwa, że przegrałam w zeszłym roku?". Nigdy nie wiesz, dlaczego pewne rzeczy się dzieją. Dla mnie było wspaniałe to, że zdałam sobie sprawę z tego, iż liczy się każdy mecz. W dalszym ciągu chcę być najlepsza jak tylko potrafię - wyznała Williams.
Zeszłoroczna szokująca przegrana z Virginie Razzano była premierową doznaną przez utytułowaną reprezentantkę USA w I rundzie imprezy wielkoszlemowej, ale wnioski z niej zostały błyskawicznie wyciągnięte. Minęło 12 miesięcy, a Williams wygrała Wimbledon i US Open, złote medale igrzysk olimpijskich w singlu i deblu, Mistrzostwa WTA oraz szereg turniejów rangi WTA Premier, doznając przy tym zaledwie trzech porażek. W efekcie Amerykanka przystępuje do paryskich zawodów jako zdecydowana faworytka i tylko dłuższy moment słabości będzie w stanie uniemożliwić jej sięgnięcie po 16. Szlema w karierze.
- Wchodzę do tej strefy, w której zawsze chciałam być. Zagrałam już sporo w tym roku, a kiedy wracałam na korty po znacznej przerwie, nie miałam nic do stracenia. W przeszłości, gdy grałam, byłam zawsze bardzo zestresowana i chciałam ciągle tylko wygrywać i wygrywać. Teraz czerpię z tego większą radość niż czyniłam to wcześniej. Byłoby wspaniale zdobyć tutaj drugi tytuł, ale jeden też jest lepsze od zera - zakończyła Williams.
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
-
Fan Salvo i Isi Zgłoś komentarzCo ten afro Dante robi na bojsku? Zmienić go! Dać Czarnulkę! xd
-
Fan Salvo i Isi Zgłoś komentarzzakładam że jeśli już to pewnie w jakiś juniorskich albo itf bo ja w tourze to pewnie by o tym trąbili. wiecie coś na ten temat?
-
Fan Salvo i Isi Zgłoś komentarzDlaczego liderką deblistek jest Sara a nie Roberta? Wydaje mi się ze ostatnio obie liderują na zmianę.
-
Salvo Isiomaniak Zgłoś komentarzCiekawie wygląda live ranking przed RG. Miejsce 10 zajmuje Kirilenko i tylko zawodniczki z Top4 oraz Li mają pewne miejsce w top10 po RG xd
-
justyna7 Zgłoś komentarzSyrena nie wygra raczcej
-
justyna7 Zgłoś komentarzANA IVANOVIC I SWIETLANA KUZNIECOWA moje faworytki
-
Salvo Isiomaniak Zgłoś komentarzbtw wiedzieliście ze Kimiko jest naturalnie leworęczna, ale z powodu tradycji w japońskim tenisie gra praworęcznie?
-
Lea Zgłoś komentarzKtoś napisał w komentarzach o wypowiedzi taty Karo, że powinna postąpić tak jak Sharapova, która dała tacie milion i wyekspediowala go na Syberię
-
Armandoł Zgłoś komentarzCaro nareszcie!
-
crzyjk Zgłoś komentarzTo mam rozumieć, że klamka zapadła i wskazaliście trenera dla Caro. Mieszkają razem, to będzie miał blisko do pracy ;)
-
Salvo Isiomaniak Zgłoś komentarzPatrząc na to zdjęcie, które jest w tym artykule, to chyba można stwierdzić, że Serena się nie starzeje
-
Salvo Isiomaniak Zgłoś komentarzdecyzję.
-
TenSybil Zgłoś komentarzNo, cóż Harry jest bardziej zwięzły, a zwięzłość jest w moim mniemaniu cnotą. Ale czyta się, czyta.