Reprezentantka Polski szła jak burza po zwycięstwo w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Iga Świątek poradziła sobie w półfinale z Ludmiłą Samsonową i w niedzielę walczyła o triumf z Aryną Sabalenką.
Pierwsza rakieta świata była uznawana za zdecydowaną faworytkę finału. Świątek spisywała się rewelacyjnie w decydującym meczu i pewnie wygrała pierwszego seta (6:2).
Od początku drugiej partii była zdeterminowana i walczyła o każdą piłkę. Polka wygrała bardzo długą wymianę, zmuszając do błędu Sabalenkę, która trafiła w siatkę i mogła tylko bezradnie rozłożyć ręce. Gołym okiem można było dostrzec różnicę klas. Widzowie w Stuttgarcie gromkimi brawami nagrodzili Świątek za ogromny wysiłek. - Dla niej każde uderzenie ma sens, zwłaszcza przy długich wymianach - stwierdziła komentatorka.
Na każdym kroku 20-latka udowadnia, że zasługuje na pierwsze miejsce w światowym rankingu. Nie inaczej było zresztą w spotkaniu z Sabalenką. Warto przypomnieć, że Białorusinka znajduje się na czwartym miejscu w klasyfikacji.
Ostatecznie Świątek zwyciężyła 6:2, 6:2. Polska tenisistka kontynuuje swoją serię i wygrała 23. raz z rzędu.
Pedal to the METAL @iga_swiatek | #PorscheTennis pic.twitter.com/lA87kAszDd
— wta (@WTA) April 24, 2022
Czytaj także:
Drugi występ Urszuli Radwańskiej w Nottingham. Dobry tydzień dwójki Polaków
Świątek chwyciła za butelkę i przeżyła szok. Wszystko nagrały kamery