Świątek potraktowana ulgowo? Włosi wydali werdykt

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Sprawy Igi Świątek i Jannika Sinnera jeszcze długo będą poruszane w tenisowym świecie. W rozmowie z portalem sport.pl zostali zapytani o te kwestie dwaj włoscy dziennikarze. Wskazali oni, co łączy i co różni oba przypadki.

2024 rok przyniósł dwie głośne sprawy związane ze złamaniem przepisów antydopingowych. W organizmie Igi Świątek wykryto trimetazydynę, która znalazła się w zanieczyszczonej melatoninie, czyli środku, który jest stosowany przy zaburzeniach snu. Po złożeniu wyjaśnień polska tenisistka otrzymała miesięczne zawieszenie, która dobiegło końca na początku grudnia.

Natomiast w organizmie Jannika Sinnera znaleziono clostebol. Jak przekazano w zeznaniach, Giacomo Naldi, fizjoterapeuta włoskiego tenisisty, użył sprayu z tym środkiem, co doprowadziło do nieświadomego skażenia. Lider rankingu ATP został ukarany trzymiesięczną dyskwalifikacją w wyniku interwencji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Jego zawieszenie potrwa do początku maja.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Choć udowodniono, że zakazane substancje znalazły się w organizmie Świątek i Sinner w sposób nieświadomy, a ich celem nie było oszukiwanie, oboje stali się twarzami afer dopingowych. W środowisku tenisowym pojawiły negatywne reakcje co do transparentności działań agencji antydopingowych. Niektórzy tenisiści, w tym Nick Kygios, stwierdzili, że są równi i równiejsi.

Sport.pl skomentował się dwoma włoskimi dziennikarzami. Ci uznają, że zarówno Włoch, jak i Polka zostali potraktowani surowo. Ich zdaniem Sinner nie powinien być zawieszony, bo dowody naukowe wykazały brak intencji dopingu. Co różni oba przypadki?

Marco Mazzoni z livetennis.it podkreślił, w rozmowie z polskim portalem, że tenisiści nie są ekspertami z chemii i nie są odpowiednio wyposażeni, aby badać poszczególne produkty, jakie przyjmują. Głównym celem graczy powinno być przede wszystkim skupienie się na grze.

- Iga przyjmowała melatoninę dobrowolnie i miała pecha, bo jej produkt był zanieczyszczony. Sinner przyjął clostebol pośrednio. Przypadek Igi jest również zły i moim zdaniem, po ustaleniu, że jej melatonina była zanieczyszczona, nie zasłużyła nawet na minutę zawieszenia - stwierdził Mazzoni.

Nieco inaczej spojrzał na tę kwestię Luigi Ansaloni. Dziennikarz "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że przypadki Świątek i Sinnera są różne.

- Iga nie miała jak tego uniknąć, a Jannik paradoksalnie miał. Tu wychodzi zaniedbanie polegające na tym, że nie kontrolował swojego teamu. Zgodnie z kodeksem, absurdalnym, bo absurdalnym, Jannik mógł go naruszyć, a Świątek nie - powiedział Ansaloni.

Świątek dopiero co zakończyła rywalizację na Bliskim Wschodzie i przygotowuje się do gry w prestiżowych zawodach w Indian Wells i Miami. Natomiast Sinner właśnie rozpoczął trzymiesięczny okres zawieszenia i powróci do touru podczas wiosennych turniejów na europejskiej mączce.

Komentarze (9)
avatar
Marek Grabowski
23.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żałośni są z tymi swoimi tłumaczeniami. 
avatar
tedy00
22.02.2025
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
przy takiej kasie jak ma iga to niby przypadkowe puszczenie partii lewej melatoniny przez fabryczke to żaden problem 
avatar
zgryźliwy
22.02.2025
Zgłoś do moderacji
16
12
Odpowiedz
Tak, czy owak, obydwoje są zamieszani w aferę dopingową. 
avatar
steffen
22.02.2025
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
Włoscy dziennikarze potwierdzili to co wiemy - że Iga została ukarana niesłusznie.
Czas w końcu zmienić ten system. Nie może być kary przed wyrokiem. I trzeba wprowadzić jakieś minima, bo teraz
Czytaj całość
avatar
Opin Ja
22.02.2025
Zgłoś do moderacji
26
21
Odpowiedz
Czy Jadwiga ma chłopaka ? 
Zgłoś nielegalne treści