Na ten moment Dominic Thiem czekał od czerwca 2021 roku, gdy na Majorce doznał kontuzji nadgarstka. Po wielu miesiącach przerwy i rezygnacji z kolejnych planów startowych były trzeci tenisista świata w końcu rozegrał mecz na zawodowych kortach.
W hiszpańskiej Marbelli Thiem wziął udział w zawodach rangi ATP Challenger Tour. Został w nich najwyżej rozstawiony, ale już w I rundzie przegrał z Argentyńczykiem Pedro Cachinem 3:6, 4:6. Dla mistrza US Open 2020 najważniejsza była jednak sama możliwość rywalizowania na zawodowych kortach niż wynik końcowy tego spotkania.
Niestety Thiem przekazał później złą wiadomość. Utytułowany tenisista otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. "Na to wygląda, że dobra wiadomość nie trwała długo. Po kolacji poczułem się źle i nie miałem dobrej nocy. Po pojawieniu się łagodnych objawów zdecydowałem się z samego rana wykonać test na COVID-19, który dał wynik pozytywny" - napisał w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji
Thiem miał w przyszłym tygodniu być gwiazdą zawodów ATP 250 na kortach ziemnych w Marrakeszu, których organizatorzy przyznali mu dziką kartę. Po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 jego występ w Maroku nie jest jeszcze potwierdzony.
Warto dodać, że w Marbelli powrócił do rywalizacji również Stan Wawrinka. Szwajcar, trzykrotny mistrz wielkoszlemowy, zmierzył się w I rundzie ze Szwedem Eliasem Ymerem i przegrał 2:6, 4:6. Dla utytułowanego Helweta był to pierwszy pojedynek od marca ubiegłego roku.
Czytaj także:
Mistrzyni olimpijska idzie jak burza w Miami. Zmiotła z kortu Australijkę
Naomi Osaka z życiówką w Miami. Kontuzjowana rywalka nie miała szans