Elina Switolina przedstawiła nowy sztab. Będzie jej pomagać trener Jerzego Janowicza

PAP/EPA / MIGUEL SIERRA / Na zdjęciu: Elina Switolina
PAP/EPA / MIGUEL SIERRA / Na zdjęciu: Elina Switolina

Elina Switolina znalazła szkoleniowca, który będzie z nią podróżował na turnieje w sezonie 2022. Ukraińska tenisistka zdecydowała się na spore zmiany w sztabie trenerskim.

Po kilku latach Elina Switolina postanowiła w październiku bieżącego roku zakończyć współpracę z Andrew Bettlesem. Brytyjczyk doprowadził ją do trzeciego miejsca w rankingu i triumfu w WTA Finals 2018. Ukrainka jednak nie poszła za ciosem i nie zdołała wywalczyć premierowego wielkoszlemowego mistrzostwa. Sezon 2021 zakończyła na 15. miejscu w światowej klasyfikacji, dlatego uznała, że nadszedł czas na zmiany.

Switolina przedstawiła już nowy sztab, który pomógł jej w przygotowaniach do sezonu 2022. Głównym trenerem reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów będzie Andis Juska. Łotysz, były zawodowy tenisista, zdobył już doświadczenie, trenując w kobiecym tourze Jelenę Ostapenko czy Amandę Anisimovą.

27-latka postanowiła również dołączyć do swojego sztabu trenera-konsultanta. Został nim Günter Bresnik. Doświadczony Austriak szkolił w przeszłości takie gwiazdy jak Boris Becker czy Dominic Thiem. Aktualnie jego podopiecznymi są Gael Monfils (prywatnie mąż Switoliny) oraz Jerzy Janowicz, który za parę miesięcy planuje powrót do rywalizacji.

- Jestem niezwykle podekscytowana rozpoczęciem następnego sezonu z moim nowym sztabem trenerskim. Mając na uwadze ich doświadczenia, jestem przekonana, że będzie to korzystne dla mojej gry. Czuję, że na tym etapie kariery są właściwymi osobami do współpracy - stwierdziła Switolina w komunikacie agencji menadżerskiej Top Five.

Na początku roku Ukrainka weźmie udział w zawodach WTA 500 i WTA 250 w Adelajdzie. Następnie poleci do Melbourne, gdzie w dniach 17-30 stycznia odbędzie się wielkoszlemowy Australian Open 2022.

Czytaj także:
Złe wieści dla Rafaela Nadala!
Niemcy wybrali najlepszych sportowców 2021 roku

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"

Komentarze (0)