Rafael Nadal nie występował od ostatniego tygodnia lutego, kiedy to wygrał turniej w Acapulco. W czasie zawieszenia zawodowych rozgrywek spowodowanym pandemią koronawirusa nie wziął udziału w żadnej imprezie pokazowej. Zrezygnował też z podróży do Nowego Jorku na wielkoszlemowy US Open, argumentując to sytuacją związaną z COVID-19 i chęcią lepszych przygotowań do startów na kortach ziemnych.
Tenisista trenował na obiektach swojej akademii na rodzinnej Majorce i czekał. Doczekał się. W tym tygodniu wróci do gry. Wystąpi w turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie.
- Przyjechałem tutaj w odpowiednim czasie, by właściwie potrenować - mówił, cytowany przez atptour.com, podczas konferencji prasowej Nadal, który do stolicy Włoch przyleciał w zeszłą środę. - Ale, by poczuć się w 100 proc,. potrzebujesz meczów - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Zapytany, czego się spodziewa po tym występie, odparł: - Nie mogę doczekać się powrotu do rywalizacji bez wielkich oczekiwań. Wychodząc na kort, zawsze chce próbować poczuć się konkurencyjnym. To przede wszystkim. Wtedy zobaczę, jakich celów mogę szukać.
Internazionali BNL d'Italia to dla Nadala jeden z najlepszych turniejów w kalendarzu. Wygrał go dziewięciokrotnie (lata 2005-07, 2009-10, 2012-13 i 2018-19). Częściej zwyciężył jedynie w Rolandzie Garrosie (12 razy) i w Monte Carlo (11).
- Rzym zawsze jest ekscytujący. To jeden z największych turniejów na świecie. Oczywiście, w tym roku będzie inaczej, bo z powodu braku kibiców i izolacji nie będzie można cieszyć się miastem. Ale przynajmniej mamy turniej. To jest pozytywne i cieszę się z tego - powiedział.
W drabince Internazionali BNL d'Italia 2020 Nadal został rozstawiony z numerem drugim. W I rundzie otrzymał wolny los, a rywalizację rozpocznie w środę meczem 1/16 finału z rodakiem, Pablo Carreno, półfinalistą niedawnego US Open. - Mam przed sobą trudny pierwszy mecz. Pablo gra wspaniale. To będzie dobry test - ocenił Hiszpan.
Spotkanie rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 19:00. Dla Nadala będzie to pierwszy pojedynek od 28 lutego, gdy w finale w Acapulco pokonał Taylora Fritza.