Rafael Nadal nie wystąpił w US Open 2020. Swoją decyzję uargumentował sytuacją związaną z pandemią koronawirusa oraz chęcią lepszego przygotowania się do wrześniowych turniejów na kortach ziemnych. Hiszpan jednak śledził imprezę i dobrze zna sprawę Novaka Djokovicia, który został zdyskwalifikowany z nowojorskiego turnieju za trafienie piłką arbiter liniowej.
O dyskwalifikację Djokovicia Hiszpan został zapytany podczas konferencji prasowej przed początkiem turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie, w którym w tym tygodniu będzie bronił tytułu.
- Za to zawsze są takie konsekwencje. To nic nowego. Novak miał pecha. Jednak przepisy mówią wyraźnie: za coś takiego jest dyskwalifikacja - powiedział Nadal, cytowany przez agencję Reuters.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Dyskwalifikacja Djokovicia. Czy Wojciech Fibak podjąłby inną decyzję? "Regulamin jest restrykcyjny"
Tenisista z Majorki dodał, że Djoković w tamtej chwili powinien był powstrzymać emocje. - Współczuję mu. Miał szansę na zdobycie tytułu. Jednak nie powinien był tego robić. To bardzo niefortunna i nieszczęśliwa sytuacja. Ale ważne jest, by mieć odpowiednią samokontrolę na korcie. Jeśli nie, możesz mieć takiego pecha.
Występ w Rzymie będzie dla Nadala pierwszym turniejowym startem od ostatniego tygodnia lutego, gdy wygrał imprezę w Acapulco.
US Open: Dominic Thiem 150. mistrzem wielkoszlemowym w historii. Drugim z Austrii