Novak Djoković odpadł z ATP Finals 2019 już w fazie grupowej. W czwartek, w meczu decydującym o awansie do 1/2 finału, przegrał 4:6, 3:6 z Rogerem Federerem. Tym samym po raz czwarty w 11. występie w Finałach ATP Tour nie doszedł do półfinału (poprzednio w sezonach 2007, 2009 i 2011).
- On był lepszy pod każdym względem i zasłużył na wygraną - mówił po meczu, cytowany przez portal atptour.com. - Świetnie serwował, bardzo dobrze returnował i dobrze poruszał się po korcie. Ja grałem zbyt neutralnie. Nie mogłem odczytywać jego serwisu. To był bardzo zły mecz z mojej strony.
Dla Serba to 23. porażka ze Szwajcarem w ich 49. pojedynku w głównym cyklu, a pierwsza po serii pięciu wygranych z rzędu. - Mam dla niego najwyższy podziw za wszystko, co robi na korcie - wyjawił. - To, co osiągnął i wciąż prezentuje, jest fenomenalne. Jest wzorem do naśladowania, nawet dla mnie, i jednym z najtrudniejszych rywali, jakich miałem. Patrząc na jego karierę i czego dokonał, może inspirować.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Dramatyczne sceny na mistrzostwach świata. Artur Mikołajczewski: Dałem z siebie więcej niż mogłem
Przegrywając w czwartek, belgradczyk nie tylko stracił szansę na triumf w ATP Finals, ale i na zakończenie sezonu na pierwszym miejscu rankingu ATP. Rok na pozycji lidera ukończy Rafael Nadal. - Przegrałem w życiu tyle meczów, że wiem, jak iść dalej. Każda porażka jest bolesna. Ale jesteśmy profesjonalistami i mamy zaszczyt od wielu lat uprawiać ten sport na najwyższym poziomie. Myślę, że to daje mi doświadczenie, jak akceptować takie rzeczy - stwierdził.
Djoković przyznał też, że w trakcie meczu odczuwał ból łokcia. Ma nadzieję, iż ten problem nie przeszkodzi mu w występie w turnieju finałowym Pucharu Davisa w przyszłym tygodniu. - Mam nadzieję, że to nie sprawi, iż nie zagram w Madrycie. Ale mogłem rozegrać mecz do końca. Gdyby to było coś naprawdę poważnego, nie byłbym w stanie utrzymać rakiety - wyjaśnił.