Bartosz Ignacik, znany dziennikarz Canal+ Sport, wrócił do pracy po zawieszeniu, które było wynikiem jego nieodpowiedniego żartu. Jak informuje Press, Ignacik ponownie prowadzi program "Turbokozak". Zawieszenie było reakcją na jego komentarz dotyczący samobójstwa, który wywołał falę krytyki.
Pod koniec listopada Ignacik w programie "Turbokozak" zwrócił się do dźwiękowca z pytaniem o kabel, sugerując, że ten chce się powiesić z powodu obniżki pensji. Wypowiedź ta spotkała się z ostrą krytyką w mediach społecznościowych, gdzie przypominano, że żarty z samobójstwa są nieodpowiedzialne i mogą być niebezpieczne.
Po fali krytyki Bartosz Ignacik przeprosił za swoje słowa w serwisie X. Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport, zdecydował o zawieszeniu dziennikarza.
- Bartek Ignacik wrócił do regularnej pracy redakcyjnej - przekazał teraz Presserwisowi Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy Canal+ Polska.
W grudniu Ignacik pojawił się na antenie w rozmowie ze specjalistką psychologii klinicznej, co było jego pierwszym wystąpieniem po zawieszeniu. Teraz jego program "Turbokozak" znów jest emitowany, a dziennikarz wrócił do swoich obowiązków.
Decyzja o zawieszeniu dziennikarza była szeroko komentowana. - Jest mi strasznie przykro i wstyd, że na naszej antenie padły słowa, które nie powinny paść nigdzie - mówił Michał Kołodziejczyk, podkreślając, że wspólnie z Ignacikiem zastanowią się nad dalszymi krokami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny