Zasadnicza różnica pomiędzy Igą Świątek a Elys Venturą jest taka, że oprócz potencjału zdolna warszawianka ma już na koncie tytuły wywalczone na światowych kortach, natomiast jej rywalka rozegra dopiero pierwszy mecz w zawodowym tenisie. Dotychczas była czołową nowozelandzką juniorką, aktualnie jest wicemistrzynią kraju w tej kategorii wiekowej. W 2017 roku została zauważona i wzięła udział w WTA Future Stars. Turniej ten był rozgrywany przed rozpoczęciem singapurskich Mistrzostw WTA.
Ventura otrzymała dziką kartę do eliminacji ASB Classic, podobnie jak jej rodaczki Valentina Ivanov, Paige Hourigan i Erin Routliffe. Dyrektor zawodów, Karl Budge, znalazł się w piątek w ogniu krytyki. Nie przyznał bowiem żadnej dzikiej karty dla tenisistki gospodarzy do głównej drabinki. Takie przepustki otrzymały Amerykanki Amanda Anisimova, Bethanie Mattek-Sands i Lauren Davis. - Chcemy, aby tenisistki z Nowej Zelandii grały w turnieju, ale muszą być na to przygotowane - stwierdził Budge, który zadeklarował, że będzie oglądał w akcji zawodniczki z Kraju Kiwi.
W sobotę będzie miał ku temu dogodną okazję, bowiem już na inaugurację zagrają na korcie centralnym Ventura i Świątek. W Auckland będzie wtedy godz. 10:00, natomiast w Polsce 22:00 w piątek. Jeśli Świątek zwycięży, to będzie mogła się spotkać z oznaczoną "dwójką" Amerykanką Claire Liu lub Niemką Anną Zają. Ta pierwsza wygrała w 2017 roku juniorski Wimbledon, który 12 miesięcy później podbiła nasza reprezentantka.
Aby awansować do głównej drabinki, trzeba wygrać trzy pojedynki. W decydującej fazie kwalifikacji przeciwniczką Świątek może być Amerykanka Jamie Loeb lub Abigail Spears, Słowaczka Jana Cepelova lub Chinka Xinyun Han.
ZOBACZ WIDEO Świetny Szczęsny, wściekły Ronaldo. Juventus pokonał Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zagrac spokojnie dwa, trzy mecze i dziekuje.
Chociaz korci mnie zobaczyc jak Iga składa ten wielki talent w osobie Anisimovej.
Przyjdzie czas.