Agnieszka Radwańska, Simona Halep i Karolina Pliskova nie zagrają w Birmingham

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH

Agnieszka Radwańska nie weźmie udziału w rozpoczynającym się 19 czerwca turnieju WTA Premier na kortach trawiastych w Birmingham. Organizatorzy mają spory problem, ponieważ z różnych powodów wycofały się także Simona Halep i Karolina Pliskova.

Jeszcze miesiąc temu organizatorzy zawodów Aegon Classic cieszyli się ze znakomitej obsady. Tymczasem na kilka dni przed rozpoczęciem zmagań parę czołowych tenisistek zdecydowało się wycofać z rywalizacji.

Do Birmingham nie przyleci Agnieszka Radwańska, która w ostatnim czasie zmaga się z chorobą wirusową. Krakowianka już wcześniej wycofała się z zawodów w Den Bosch, które miały być jej inauguracją sezonu na kortach trawiastych. Teraz niepewny jest jej udział w imprezie w Eastbourne, będącej ostatnim sprawdzianem przed Wimbledonem.

W Birmingham nie zagra również Simona Halep. Rumunka zastosowała się do rad sztabu i po porażce w finale Rolanda Garrosa powróciła do kraju, by spędzić więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi. Tenisistka z Konstancy chce naładować baterie przed występem na londyńskich trawnikach.

Problemy organizatorów na tym się nie kończą. Do Birmingham nie przyjedzie również Czeszka Karolina Pliskova, która zmaga się z urazem łokcia. Ponadto ze startu zrezygnowały: broniąca tytułu Amerykanka Madison Keys oraz Rosjanki Jelena Wiesnina i Daria Kasatkina. Na brytyjskich trawnikach nie zaprezentuje się także Maria Szarapowa, która już wcześniej oznajmiła, że z powodu urazu mięśnia uda wróci dopiero na korty twarde w USA.

Na szczęście na liście zgłoszeń pozostały jeszcze ciekawe nazwiska, choć niekoniecznie błyszczące formą. Jest liderka światowego rankingu, Niemka Andżelika Kerber. Zagrają także Hiszpanka Garbine Muguruza, Słowaczka Dominika Cibulkova, Brytyjka Johanna Konta i Czeszka Petra Kvitova. Dzięki całej serii wycofań do głównej drabinki Aegon Classic dostała się... mistrzyni Roland Garros 2017, Łotyszka Jelena Ostapenko.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tego pytania Pazdan nie zapomni

Źródło artykułu: