Roland Garros: dla kogo 13. dzień okaże się szczęśliwy? Czas na półfinały mężczyzn

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT

W 13. dniu rozgrywanego na kortach ziemnych wielkoszlemowego Roland Garros 2017 zostaną rozegrane półfinały gry pojedynczej mężczyzn. W walce o finał zmierzą się Andy Murray i Stan Wawrinka oraz Rafael Nadal i Dominic Thiem

Andy Murray - Stan Wawrinka

Jest daleki od swojej optymalnej formy, narzeka, grymasi, ale wygrywa. Andy Murray, który w czterech ostatnich meczach przed startem Rolanda Garrosa wygrał zaledwie jeden, w Paryżu wyeliminował już pięciu rywali i zameldował się w półfinale. - Kiedy wygrywasz takie mecze, zyskujesz pewność siebie. Każdy może wygrać, gdy gra dobrze. Ale gdy wygrywasz, choć nie grasz dobrze, jest to godne uwagi - mówił po środowej wygranej nad Keiem Nishikorim, dodając: - To zwycięstwo to dla mnie krok we właściwym kierunku.

Dla Murraya to piąty półfinał w Paryżu, w tym czwarty z rzędu. Ale aby powtórzyć zeszłoroczne osiągnięcie i awansować do finału, będzie musiał wspiąć się na wyżyny. W piątek stanie bowiem naprzeciw jednego ze swoich najbardziej niewygodnych rywali, Stana Wawrinki. Wprawdzie wygrał 10 z 17 rozegranych konfrontacji ze Szwajcarem, ale na mączce triumfował tylko raz w czterech starciach. Miało to miejsce w zeszłorocznym Rolandzie Garrosie. - Stan gra fantastycznie, jeszcze nie stracił seta w tym turnieju. W ubiegłym roku, gdy go pokonałem, rozegrałem jeden z najlepszych meczów na kortach ziemnych w karierze. Aby znów z nim wygrać, będę musiał to powtórzyć - ocenił Brytyjczyk.

Tymczasem Wawrinka nawiązuje do formy z 2015 roku, gdy sensacyjnie triumfował w Paryżu. Choć miał wymagających rywali. m.in. Fabio Fogniniego, Gaela Monfilsa czy Marina Cilicia, w drodze do półfinału nie stracił seta. - Od początku turnieju jestem pewny swojej gry - przyznał po wyeliminowaniu Cilicia liczący sobie 32 lata i 65 dni Szwajcar, najstarszy półfinalista Rolanda Garrosa od 1985 roku, gdy w tej fazie turnieju zameldował się wówczas mający 32 lata i 280 dni Jimmy Connors.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane

Wawrinka ma w pamięci ubiegłoroczną porażkę z Murrayem. - Wtedy on był ode mnie lepszy, ale to było 12 miesięcy temu. Andy to wielki mistrz. A tenisiści takiego kalibru są w stanie grać lepiej z każdym meczem. To będzie dla mnie wielkie wyzwanie. Spodziewam się, że on zagra swój najlepszy tenis, ale mam nadzieję, że zwycięzca będzie inny niż w naszym ubiegłorocznym pojedynku - powiedział tenisista z Lozanny.

Jeżeli Murray wygra, awansuje do 12. wielkoszlemowego finału w karierze i drugiego w Paryżu. Tym samym stanie się drugim Brytyjczykiem z więcej niż jednym występem w meczu o tytuł Rolanda Garrosa (Fred Perry wygrywał tę imprezę w sezonach 1935-36) i zostanie siódmym tenisistą w historii z co najmniej dwoma finałami w każdym turnieju Wielkiego Szlema. Z kolei Wawrinka staje przed szansą na czwarty wielkoszlemowy finał i czwarte zwycięstwo nad tenisistą znajdującym się na pierwszym miejscu w rankingu. Co ciekawe, wszystkie zanotował w finałach zawodów Wielkiego Szlema (Australian Open 2014 z Rafaelem Nadalem oraz Roland Garros 2015 i US Open 2016 z Novakiem Djokoviciem). Pozostałe 20 konfrontacji ze światowymi "jedynkami" przegrał.

Rafael Nadal - Dominic Thiem

Rafael Nadal przyjechał do Paryża z jasnym celem - chce wywalczyć dziesiąty triumf w Rolandzie Garrosie i zostać pierwszym w historii tenisistą, który zdobył dwucyfrową liczbę tytułów w singlu w jednym turnieju wielkoszlemowym. Za wykonanie swojego zadania zabrał się z werwą, demolując kolejnych rywali. W pięciu meczach oddał przeciwnikom zaledwie 22 gemy. Nikt w historii paryskiego turnieju w drodze do 1/2 finału nie stracił tak niewielu gemów. - Dotychczas moje odczucia są pozytywne. Gram na wysokim poziomie i dobrze poruszam się po korcie - mówił Hiszpan.

Ale teraz poprzeczka pójdzie w górę. W półfinale tenisista z Majorki zmierzy się z Dominikiem Thiemem. Austriak jest jedynym tenisistą, który w tym sezonie pokonał Nadala na korcie ziemnym. Dokonał tego 19 maja w ćwierćfinale imprezy w Rzymie. Obaj zagrali ze sobą także w tegorocznych finałach w Barcelonie oraz w Madrycie i oba te pojedynki wygrał Hiszpan. - To jeden z najtrudniejszych rywali, na którego mogłem trafić. On w tym roku gra znakomicie. Mocno uderza piłkę i znakomicie porusza się po korcie - ocenił Rafa.

Thiem, jedyny w stawce półfinalistów bez tytułu wielkoszlemowego na koncie, również nie stracił seta w tegorocznej edycji. W ćwierćfinale wyeliminował obrońcę tytułu Novaka Djokovicia. Tym samym po raz drugi w karierze awansował do wielkoszlemowego półfinału. Poprzednio w 1/2 finału Wielkiego Szlema znalazł się w zeszłorocznej edycji Rolanda Garrosa, kiedy to przegrał właśnie z Djokoviciem. W środę wziął więc rewanż za tamtą porażkę. Stał się również drugim Austriakiem mającym w dorobku co najmniej dwa półfinały w Wielkim Szlemie, po Thomasie Musterze, który w najlepszej "czwórce" imprezy wielkoszlemowej wystąpił czterokrotnie.

Austriak zdaje sobie sprawę, że w piątek czeka go najtrudniejsze wyzwanie we współczesnym tenisie. Bo w takich kategoriach należy definiować pojedynek z Nadalem na kortach Rolanda Garrosa. - Czeka mnie mecz z najlepszym tenisistą w historii tego turnieju. W tym roku zagraliśmy ze sobą już trzy razy, więc nie mamy przed sobą tajemnic i dobrze się znamy. On jest tutaj w doskonałej formie, dlatego to będzie trudne zadanie. Jestem w półfinale, ale nie myślę o końcowym triumfie. Zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym to wspaniałe osiągnięcie, ale niesamowicie trudne do wywalczenia - powiedział tenisista z Wiener-Neustadt.

Hiszpan nigdy nie przegrał półfinału Rolanda Garrosa. Gdy dochodził do 1/2 finału tej imprezy (dziewięć razy), zawsze ją wygrywał. Austriak z kolei nigdy nie wystąpił w wielkoszlemowym finale. W tym względzie przewaga bezsprzecznie należy do Nadala. Ale na korcie grają ludzie, a nie statystyki. A Thiem już udowadniał, że stać go na spektakularne zwycięstwa.

Plan gier 13. dnia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2017:

Kort Philippe'a Chatriera:

od godz. 12:45 czasu polskiego
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3)

nie przed godz. 15:30 czasu polskiego
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) - Dominic Thiem (Austria, 6)

Źródło artykułu: