Gigantyczna sensacja w półfinale! 507. tenisista świata pokonał najwyżej rozstawionego

Getty Images / Andrew Wevers / Na zdjęciu: Jenson Brooksby
Getty Images / Andrew Wevers / Na zdjęciu: Jenson Brooksby

Klasyfikowany na 507. miejscu w światowym rankingu Jenson Brooksby awansował do finału rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Houston. W sobotnią noc Amerykanin pokonał najwyżej rozstawionego rodaka Tommy'ego Paula.

Półfinał turnieju ATP w Houston miał zdecydowanego faworyta. Był nim Tommy Paul. Najwyżej rozstawiony w drabince Amerykanin, aktualnie 13. singlista świata, zmierzył się z notowanym na 507. lokacie rodakiem i kwalifikantem Jensonem Brooksbym. Pojedynek dostarczył niesamowitych emocji i zakończył się sensacją. Niżej klasyfikowany z reprezentantów gospodarzy nieoczekiwanie zwyciężył 7:6(5), 3:6, 7:6(6).

Paul od początku miał kłopoty w rywalizacji z regularnym i świetnie poruszającym się po korcie Brooksbym. 27-latek z New Jersey zaczął mecz od straty podania i w pierwszym secie przegrywał już 2:5, jednak odrobił stratę i doprowadził do tie breaka. W nim prowadził 5-2, mimo to przegrał 5-7.

Druga partia przy stanie 3:2 dla Paula została przerwana z powodu opadów deszczu. Po wznowieniu najwyżej rozstawiony Amerykanin natychmiast przełamał rywala i tę przewagą utrzymał do samego końca.

Z kolei trzecia odsłona przyniosła mnóstwo wrażeń i zwrotów sytuacji. Paul ze stanu 1:4 wyszedł na 6:5 i serwował po zwycięstwo, ale nie wytrzymał szansy i doszło do rozstrzygającego tie breaka. W decydującej rozgrywce faworyt zmarnował piłkę meczową, następnie przegrał także dwa kolejne punkty i sensacja stała się faktem.

- Bez względu na to, co wydarzy się w finale, cały tydzień jest dla mnie ogromnie pozytywny. Jestem dumny z pracy, jaką wykonałem, i nie mogę doczekać się ostatniego meczu - powiedział 24-latek z Sacramento, który wystąpi w swoim czwartym finale w głównym cyklu i stanie przed szansą na zdobycie pierwszego tytułu.

Rywalem Brooksby'ego w niedzielnym finale będzie Frances Tiafoe. Rozstawiony z numerem drugim Amerykanin wykorzystał pięć z dziesięciu break pointów i pokonał 6:4, 7:6(3) oznaczonego "czwórką" rodaka Brandona Nakashimę. Tym samym awansował do dziesiątego w karierze finału w głównym cyklu i stanie przed szansą na zdobycie czwartego tytułu.

US Men's Clay Court Championships, Houston (USA)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 680,1 tys. dolarów
sobota, 5 kwietnia

półfinał gry pojedynczej:

Jenson Brooksby (USA, Q) - Tommy Paul (USA, 1) 7:6(5), 3:6, 7:6(6)
Frances Tiafoe (USA, 2) - Brandon Nakashima (USA, 4) 6:4, 7:6(3)

ZOBACZ WIDEO Mrozek ostro odpowiada Komarnickiemu. "Zlepek powalczy"

Komentarze (2)
avatar
Tennyson
6.04.2025
Zgłoś do moderacji
12
10
Odpowiedz
Jenson był już w top 40, więc gra naprawdę nieźle. Niesamowite, jak bardzo zmienia się retoryka dziennikarzy przez pryzmat rankingu. 
avatar
steffen
6.04.2025
Zgłoś do moderacji
12
10
Odpowiedz
Sensacja, gigantyczna bo nr 507... Ale on był już 33, więc grać potrafi. 
Zgłoś nielegalne treści