W półfinale turnieju ATP w Bukareszcie doszło do hitu - najwyżej rozstawiony Sebastian Baez zmierzył się z broniącym tytułu Martonem Fucsovicsem. Spotkanie okazało się jednak jednostronne. Argentyńczyk zaprezentował niezwykłą solidność oraz regularność i w 83 minuty pokonał Węgra 6:2, 6:2.
- Jestem pierwszy raz w Bukareszcie, więc cieszę się, że pokazuję tu tenis na takim poziomie. Uważam, że zagrałem bardzo dobrze i jestem zadowolony z awansu do finału - powiedział Baez, który w sobotę ani razu nie został przełamany, a sam wykorzystał cztery z dziesięciu break pointów.
ZOBACZ WIDEO Mrozek ostro odpowiada Komarnickiemu. "Zlepek powalczy"
Dla 24-latka z Buenos Aires to 11. w karierze awans do finału imprezy głównego cyklu, a trzeci w 2025 roku. Dotychczas zdobył siedem tytułów, w tym jeden w obecnym sezonie (w lutym w Rio de Janeiro).
Drugi półfinał także łatwo potoczył się po myśli faworyta. Oznaczony numerem trzecim Flavio Cobolli zaserwował trzy asy, uzyskał cztery przełamania i w 63 minuty wygrał 6:3, 6:0 z Damirem Dzumhurem.
- Zaczynam ten lubić ten kraj i miejscowych kibiców. Gdy gram, czuję tu jak w domu - skomentował 22-letni Włoch, który znalazł się w swoim drugim finale na poziomie ATP Tour (w zeszłym roku w Waszyngtonie przegrał z Sebastianem Kordą).
Niedzielny finał (początek o godz. 13:00 czasu polskiego) będzie pierwszym pojedynkiem pomiędzy Baezem a Cobollim. Zwycięzca otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i ponad 90,6 tys. euro premii finansowej.
Tiriac Open, Bukareszt (Rumunia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 596 tys. euro
sobota, 5 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Sebastian Baez (Argentyna, 1) - Marton Fucsovics (Węgry) 6:2, 6:2
Flavio Cobolli (Włochy, 3) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina) 6:3, 6:0