Australian Open: koncert Rogera Federera. Szwajcar nie dał szans Tomasowi Berdychowi

PAP/EPA / TRACEY NEARMY
PAP/EPA / TRACEY NEARMY

Roger Federer w świetnym stylu w trzech setach pokonał Tomasa Berdycha w III rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2017. Kolejnym rywalem Szwajcara będzie Kei Nishikori, który w 1/16 finału wyeliminował Lukasa Lacko.

Po raz pierwszy od Australian Open 2001 już w III rundzie turnieju wielkoszlemowego Roger Federer zmierzył się z wyżej notowanym zawodnikiem. Rywalem Szwajcara, aktualnie 17. tenisisty rankingu ATP, był 10. gracz globu, Tomas Berdych, który w przeszłości potrafił sprawiać kłopoty bazylejczykowi, pokonując go chociażby w I rundzie igrzysk olimpijskich w 2004 roku, 1/4 finału Wimbledonu 2010 czy w ćwierćfinale US Open 2012.

Dla rozgrywającego pierwszy oficjalny turniej po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana Federera miał być to test. W drodze do III rundy pokonał dwóch kwalifikantów z drugiej setki rankingu (Jürgena Melzera i Noaha Rubina), a teraz trafił na rywala od lat znajdującego się w ścisłej czołówce.

Lecz od samego początku mecz toczył się pod dyktando Federera. Inauguracyjną partię Szwajcar wygrał 6:2, a w drugiej zwyciężył 6:4. Tym samym po zaledwie 57 minutach gry wynik w setach brzmiał 2:0 dla 35-latka z Bazylei.

Berdych nie grał źle. Tyle że nie miał recepty na świetnie dysponowanego rywala. Federer grał za szybko i za dokładnie. Rozluźniony popisywał się pięknymi akcjami przy siatce, ale i z linii końcowej posyłał cudowne zagrania.

ZOBACZ WIDEO Cagliari - Genoa. Wysokie zwycięstwo gospodarzy, grał Bartosz Salamon. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Nadzieje Berdycha umarły już po pierwszym gemie trzeciej odsłony, gdy oddał podanie. Federer, mający przewagę dwóch setów oraz przełamania, pewnie zmierzał ku zwycięstwu i bez najmniejszych kłopotów zakończył mecz po upływie 90 minut.

- Cieszę się z awansu. To dla mnie dobry dzień - mówił Federer, który pokonał Berdycha 17. raz w 23. konfrontacji. - Jeśli gram z kimś dobrym, to wiem, że sam muszę wznieść się na wyższy poziom. Jestem zadowolony. Jak dotychczas wszystko układa się dla mnie bardzo dobrze - dodał Helwet (w piątek osiem asów, cztery przełamania, 40 zagrań kończących i 17 niewymuszonych błędów).

W IV rundzie Federer zagra z Keiem Nishikorim (ATP 5). Po raz ostatni z rywalem z czołowej "piątki" rankingu w tak wczesnej fazie imprezy Wielkiego Szlema zmierzył się 16 lat temu, kiedy to w 1/8 finału US Open przegrał z Andre Agassim, wówczas drugim tenisistą globu. - Lubię Keia, jestem fanem jego gry. On robił na mnie wrażenie, gdy jeszcze był nastolatkiem. Ma jeden z najlepszych bekhendów w rozgrywkach. Ale jestem gotowy - powiedział czterokrotny mistrz Australian Open.

Nishikori natomiast w 1/16 finału pokonał 6:4, 6:4, 6:4 Lukasa Lacko. - Rozegrałem wielki mecz i pokazałem świetny tenis, choć oczywiście miałem trudne momenty - ocenił Japończyk, który z Federerem ma bilans 2-4, w tym 1-3 na twardych nawierzchniach.

Na Hisense Arena z turniejem pożegnał się ostatni reprezentant gospodarzy w zmaganiach singla mężczyzn, Bernard Tomic. Po interesującym widowisku Australijczyk w trzech setach uległ Danielowi Evansowi. Tym samym 26-latek z Birmingham pierwszy raz w karierze przeszedł III rundę turnieju wielkoszlemowego.

Jako że wcześniej zwycięstwo wywalczył również Andy Murray, po raz pierwszy od 2001 roku Brytyjczycy mają dwóch swoich tenisistów w 1/8 finału Australian Open. Przed 16 laty tej sztuki dokonali Tim Henman i Greg Rusedski. W walce o ćwierćfinał Evans stanie naprzeciw Jo-Wilfrieda Tsongi, turniejowej "12".

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
piątek, 20 stycznia

III runda gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 5) - Lukas Lacko (Słowacja, Q) 6:4, 6:4, 6:4
Roger Federer (Szwajcaria, 17) - Tomas Berdych (Czechy, 10) 6:2, 6:4, 6:4
Daniel Evans (Wielka Brytania) - Bernard Tomic (Australia, 27) 7:5, 7:6(2), 7:6(5)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (22)
avatar
Sharapov
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
istne lanie, Tomek jak dziecko we mgle, jak Radwańska z Baroni :D 
avatar
Vivendi
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmmm... trochę zbyt lakonicznie pewne rzeczy napisałam - to nie był opis poruszania się Nishikoriegio, ale Federera...Odniosłam się do Twojego ostatniego zdania i stwierdzenia, że nie oglądałeś Czytaj całość
avatar
LoveDelpo
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Roger w formie! Super.
Zobaczymy jak będzie to w meczu z Nishikorim. :) 
avatar
Bardzo Zły Realista
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kei go sprawdzi ;) 
avatar
Aleksandar
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Federer dzisiaj za wiele się nie zmęczył - wygrał bezproblemowo z Czechem pozwalając sobie na niekonwencjonalne zagrania. Bardzo wysoki procent serwisu, duża liczba wygrywających uderzeń.
Ciężk
Czytaj całość