Wielki Hurkacz w półfinale! Świetny powrót po przegranym tie-breaku

Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz zameldował się w półfinale turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Polak po pełnym emocji spotkaniu i zmarnowaniu szans na zwycięstwo w pierwszej partii pokonał 6:7(5), 6:3, 6:4 Andrieja Rublowa. Teraz zagra z turniejową "jedynką".

W poprzednich latach Hubert Hurkacz nie miał szczęścia w turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Tym razem po raz pierwszy udało mu się wygrać dwa mecze w tych zmaganiach i awansować do ćwierćfinału. W drugiej rundzie 21. tenisista świata rozegrał niepełne spotkanie, a wszystko za sprawą kreczu Jiriego Lehecki na początku drugiej partii.

O miejsce w najlepszej czwórce Polak zawalczył z Andriejem Rublowem. Nasz zawodnik już pięciokrotnie mierzył się z tym znanym z wybuchowego charakteru rywalem. Lepszy bilans miał 27-latek, który trzy razy pokonał Rosjanina. Po raz ostatni w finale zmagań w Szanghaju w 2023 roku.

Hurkacz niestety nie wszedł najlepiej w piątkowe spotkanie. Już w pierwszym gemie przy własnym podaniu dał się bowiem przełamać, co od razu stawiało go w trudnej sytuacji. Rosjanin nie miał z kolei problemów przy serwisie, co pozwoliło mu wyjść na 3:0. Korzystny dla niego wynik utrzymał się jednak tylko do czasu.

ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega

Polak skuteczny atak na podanie przeciwnika przypuścił w siódmym gemie. Choć pierwszego break pointa nie udało się wykorzystać, przy drugim nasz zawodnik dopiął swego i odrobił stratę. Po obronionym po chwili serwisie 27-latek doprowadził do remisu 4:4. Późniejsze utrzymywanie podań sprawiło, że o losach tej odsłony zadecydował tie-break.

W nim Hurkacz odskoczył na 3-0 z małym przełamaniem. Do pewnego czasu nasz zawodnik utrzymał tę przewagę, jednak słabsza postawa w drugiej połowie sprawiła, że rywal doprowadził do wyrównania. Rublow wygrał łącznie pięć ostatnich akcji, a w rezultacie całą rozgrywkę 7-5.

Polak mógł bardzo dobrze rozpocząć drugiego seta. Po obronionym serwisie miał bowiem trzy break pointy, ale żadnego nie zdołał wykorzystać. Rublow obronił się również w czwartym gemie, nie pozwalając naszemu zawodnikowi się przełamać. Seria utrzymywanych podań trwała do ósmego gema. Wówczas Hurkacz wykorzystał już pierwszego break pointa, by po obronionym serwisie cieszyć się z wygranej 6:3.

Początek trzeciej partii przyniósł pewnie utrzymane podania przez obu zawodników. Na pierwsze break pointy trzeba było czekać aż do siódmego gema. Wówczas skuteczny atak przypuścił Polak, który zanotował przełamanie, wywołując zdenerwowanie u Rosjanina.

Po chwili nasz tenisista pokazał wielką moc mentalną. W znakomitym stylu wrócił ze stanu 0:40 przy własnym podaniu, wygrał pięć kolejnych akcji i nie dał się przełamać. Choć w dziewiątym gemie Rublow po emocjonującej walce utrzymał serwis, Hurkacz odpowiedział tym samym. W rezultacie wygrał tę odsłonę 6:4, triumfując w całym meczu i meldując się w półfinale. Polak o miejsce w finale zmagań w Rotterdamie powalczy z Carlosem Alcarazem.

ABN AMRO Open, Rotterdam (Holandia)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 2,563 mln euro
piątek, 7 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 8) - Andriej Rublow (4) 6:7(5), 6:3, 6:4

Komentarze (5)
avatar
steffen
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo Hubi, po przegranym pierwszym secie tutejsi znafcy już go skreślili, a tu zonk :) 
avatar
SailorRipley39
3 h temu
Zgłoś do moderacji
14
10
Odpowiedz
Rublow i tak może być zadowolony z tego wyniku, bo grając taki piach, był mimo to w stanie doprowadzić do 3 setów, i przegrać tylko jednym przełamaniem. Tenis Hurkacza to: 80 proc. serwisu, pot Czytaj całość