Podczas piątkowego losowania drabinki turnieju WTA 100 w Dosze doszło do zamieszania. W mediach społecznościowych pojawiły się jej dwie różne wersje, co wywołało ogromne kontrowersje. Konieczne było ponowne losowanie, a WTA musiało się wytłumaczyć. Co się wydarzyło?
"Przed zakończeniem losowania wykryto błąd techniczny, w związku z tym podjęto drugą próbę, która została ostatecznie zatwierdzona jako oficjalna" - poinformowało WTA w oświadczeniu nadesłanym do redakcji "Przeglądu Sportowego".
"Wygląda na to, że osoby będące na miejscu i śledzące losowanie na żywo opublikowały drabinkę, która nie była jeszcze rozlosowana w całości i zatwierdzona jako oficjalna, co wywołało całe nieporozumienie. Drabinka dostępna na naszej stronie internetowej jest prawidłowa i to jedyna wersja, jaką my, jako WTA, przedstawiliśmy" - czytamy w dalszej części.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Decyzja o braku transmisji losowania wzbudziła kontrowersje, zwłaszcza że to jeden z najważniejszych turniejów sezonu. W nowej wersji drabinki zmieniono pozycje niektórych tenisistek. Początkowo Maria Sakkari miała zagrać z Aryną Sabalenką, ale ostatecznie może w drugiej rundzie zmierzyć się z Igą Świątek.
Turniej WTA w Dosze rozpocznie się 9 lutego i potrwa tydzień. Oprócz Igi Świątek, w stolicy Kataru zagrają także Magda Linette i Magdalena Fręch. Zamieszanie wokół losowania wywołało falę spekulacji i krytyki wobec WTA, a w mediach społecznościowych pojawiły się zarzuty o ustawianie drabinek.
A tutaj był błąd techniczny - normalna rzecz. Tym bardziej, że losowanie drabinki prze Czytaj całość