Agnieszka Radwańska: Chyba wszystko robiłam dobrze

PAP/EPA / PAUL MILLER
PAP/EPA / PAUL MILLER

Agnieszka Radwańska rozgromiła w 75 minut Barborę Strycovą 6:1, 6:2 i awansowała do finału turnieju WTA Premier na kortach twardych w Sydney. Po meczu Polka przyznała, że bardzo potrzebuje takich zwycięstw.

- Byłam w stanie zaprezentować swój najlepszy tenis. Wiedziałam, że Barbora potrafi grać bardzo solidnie, ale ja chyba wszystko robiłam dobrze. Jestem szczęśliwa, iż znów wystąpią w finale zawodów w Sydney - powiedziała Agnieszka Radwańska w pomeczowym wywiadzie.

W czwartek krakowianka zwyciężyła Barborę Strycovą 6:1, 6:2, dzięki czemu poprawiła na 7-0 bilans pojedynków z Czeszką. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów była wyraźnie zmęczona środowymi spotkaniami w singlu i deblu, które zajęły jej aż cztery godziny i 23 minuty. Strycova nie zdołała się wystarczająco zregenerować i dawała temu wyraz na korcie.

Najlepsza polska tenisistka jest szczęśliwa, że prezentuje coraz lepszy tenis przed rozpoczynającym się 16 stycznia Australian Open 2017. - Kilka wspaniałych meczów przed wielkoszlemową imprezą to najlepsze co może mnie spotkać. Czuję się dobrze i pewnie. Mam nadzieję, że będę grała jeszcze lepiej - przyznała krakowianka.

Radwańska może powtórzyć triumf z 2013 roku, kiedy w finale Apia International Sydney odprawiła na "rowerze" Dominikę Cibulkovą. Jej piątkową przeciwniczką będzie Johanna Konta, która w czwartek pokonała Eugenie Bouchard 6:2, 6:2. - Niewykluczone, że obejrzę ten mecz. Doskonale znam obie tenisistki i wiem, że powinno to być dobre spotkanie. Postaram się zatem obejrzeć ich pojedynek, odpowiednio wypocząć i przygotować się na finał - mówiła Polka, kiedy jeszcze nie znała finałowej rywalki.

ZOBACZ WIDEO Powodzie i górskie lawiny znów powstrzymały Rajd Dakar (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)