Iga Świątek, zajmująca drugie miejsce w światowym rankingu, przygotowuje się do turnieju WTA 1000 w Indian Wells, który rozpocznie się 5 marca. Co istotne, raszynianka wygrała ten turniej w 2022 i 2024 roku. Portal tennis.com zwraca uwagę, że Polka nie zdobyła jeszcze trofeum w tym sezonie. A na turniejowe zwycięstwo czeka od Rolanda Garrosa 2024.
"Światek może mieć najwięcej do stracenia w Indian Wells. Jest obrończynią tytułu i tradycyjnie w tym okresie roku zaczyna grać na wysokich obrotach. W 2025 roku utknęła jednak w martwym punkcie. Na jej drodze może stanąć kilka trudnych rywalek, Ons Jabeur i Karolina Muchova, na początku; i mocniejsza zawodniczka, Zheng Qinwen lub Paula Badosa, w ćwierćfinale" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Wśród głównych przeciwniczek Świątek wymienia się oczywiście Arynę Sabalenkę i Coco Gauff. Obie te zawodniczki miały słabsze występy w Dosze i Dubaju, co może wpłynąć na ich formę w Kalifornii.
Gauff, znajdująca się w "połówce" Sabalenki, ma przed sobą bardziej wymagającą drabinkę niż Świątek. Może zmierzyć się z Emmą Raducanu, Marią Sakkari, Amandą Anisimovą i Madison Keys. To trudne zadanie dla tenisistki, która nie wygrała żadnego meczu w Dosze i Dubaju.
Turniej w Indian Wells potrwa do 16 marca. Świątek, jako obrończyni tytułu, ma wiele do udowodnienia.
W rankingu wciąż stoi – jak martwa kuna.
Trenuje, walczy, wciąż szuka dróg,
Kariera kręci się w kółko jak krocionóg.