Justin Gimelstob zakończył współpracę z Johnem Isnerem

Półtora roku trwała współpraca Johna Isnera z Justinem Gimelstobem. Były amerykański tenisista zrezygnował z trenowania rodaka ze względu na sprawy osobiste i zbyt napięty kalendarz.

W tym artykule dowiesz się o:

- Aktualnie doświadczam bardzo trudnych chwil w moim życiu osobistym i w związku z tym muszę skoncentrować się na spędzaniu jak najwięcej czasu z moim synem Brandonem oraz obowiązkach wynikających ze współpracą z ATP World Tour i Tennis Channel - oznajmił w specjalnym oświadczeniu Justin Gimelstob.

39-latek podziękował Johnowi Isnerowi za wspólnie spędzone chwile. - Zawsze będę wdzięczny za to, że mogłem trenować tak znakomitego zawodnika i wartościowego człowieka. John ma przy sobie świetny sztab, dlatego życzę mu wszystkiego najlepszego w najbliższych latach - dodał Gimelstob, który został trenerem Isnera w grudniu 2014 roku.

Notowany na 15. miejscu w rankingu ATP reprezentant USA również wydał specjalne oświadczenie. - Jestem zawiedziony, że nie będę już dłużej współpracował z Justinem, ale w pełni rozumiem jego decyzję i potrzebę spędzenia jak najwięcej czasu z synem Brandonem. Bardzo dziękuję mu za okazaną pomoc, ponieważ wiem, że dzięki niemu stałem się pod wieloma względami lepszym tenisistą - stwierdził Isner, który jest największą gwiazdą turnieju ATP World Tour 250 rozgrywanego na kortach ziemnych w Houston.

Źródło artykułu: