- Serena jest bardzo chora. Przed czwartkowym meczem miała wysoką gorączkę, a do tego całą noc kasłała. Rano była wyczerpana, lecz mimo tego zdołała odnieść zwycięstwo - stwierdził opiekun liderki rankingu WTA, Patrick Mouratoglou w rozmowie z New York Times.
[ad=rectangle]
Francuski trener przyznał, że Serena Williams wyszłaby do meczu z Timeą Bacsinszky nawet na jednej nodze. Po zakończeniu spotkania ze Szwajcarką był pod wrażeniem postawy Amerykanki. - Kiedy Serena straciła serwis w drugim secie, zareagowała nieprawdopodobnie. Wygrała 10 gemów z rzędu i to właśnie jest różnica pomiędzy mistrzyniami a pozostałymi zawodniczkami. Na to, co się stało, nie ma racjonalnego wyjaśnienia. Jeśli ona poczuje zagrożenie, to jej reakcja jest tak silna, że rywalka nie jest w stanie jej zatrzymać. Muszę przyznać, że jestem całkowicie zaskoczony tym zwycięstwem, ponieważ Bacsinszky grała niesamowicie dobrze - zakończył Mouratoglou.
Williams pokonała Szwajcarkę 4:6, 6:3, 6:0 i w sobotę powalczy o 20. wielkoszlemowe trofeum z Lucie Safarovą. Amerykanka nie wyszła w czwartek do dziennikarzy, ale w piątek udzieliła odpowiedzi na kilka pytań. - Występ w finale tutaj w Paryżu znaczy dla mnie bardzo dużo i dlatego jestem smutna, że mój stan zdrowia jest taki, a nie inny. To pech, że wygląda to właśnie tak, kiedy mam okazję powalczyć o tytuł w miejscu, w którym czuję się jak w domu. Mogę tylko mieć nadzieję, że w sobotę będzie lepiej i będę w stanie zaprezentować swój najlepszy tenis - stwierdziła liderka rankingu WTA.