W ćwierćfinale tegorocznej edycji Rolanda Garrosa doszło do powtórki z ubiegłorocznego finału. Po dwóch stronach siatki, tym razem nie na korcie Philiipe'a Chatriera, a na arenie Suzanne Lenglen, stanęli dwaj Hiszpanie, arcymistrz ceglanej mączki Rafael Nadal i niesamowicie waleczny, nie odpuszczający żadnej piłki David Ferrer. Do niespodzianki nie doszło, choć przez pierwszą godzinę gry zanosiło się na niespodziewane rozstrzygnięcie. Nadal przetrwał napór ze strony rodaka, zwyciężył w czterech setach i po raz 22. w 28. konfrontacji pokonał dzielnego walencjanina.
[ad=rectangle]
Ferrer od początku rzucił na szale wszystkie swoje atuty. Mniej utytułowany z Hiszpanów dwoił się i troił w defensywie, ambitnie dobiegał do kolejnych zagrań przeciwnika oraz posyłał niewiarygodne kontry.. Po wzajemnych przełamaniach w gemach czwartym i piątym, w końcówce 32-latek z Walencji wykorzystał słabszy moment słynnego krajana i wygrał pierwszą odsłonę 6:4.
Dla Nadala był to pierwszy przegrany set w tym roku w Paryżu, lecz druga partia, którą rozpoczął od przełamania trzecim gemie, gdy przy break poincie posłał kończący bekhend po linii, mogła wskazywać, że obrońca tytułu wraca na właściwe tory. I tak też było w istocie. Mimo ambitnej postawy Ferrera, rozstawiony z numerem pierwszym Nadal nie wypuścił z rąk przewagi i wyrównał stan meczu.
W setach trzecim i czwartym na korcie dominował już tylko lider rankingu ATP. Ferrera stać było tylko na zdobycie jednego gema - i to przy serwisie przeciwnika. Nadal, ośmiokrotny mistrz Rolanda Garrosa, gem po gemie zbliżał się do mety (zdobył 13 z 14 końcowych gemów), by znaleźć się w półfinale po 153 minutach gry.
- Grając w Rolandzie Garrosa, zawsze odczuwam duże emocje - mówił Nadal, dla którego to 33. wygrany mecz z rzędu w tej imprezie. - Cieszę się z moich zwycięstw. Choć triumfowałem tu osiem razy, każdego kolejnego wygranego meczu nie odbieram jako czegoś normalnego. Każdą wygraną muszę wywalczyć - dodał.
W drugim środowym ćwierćfinale Andy Murray na własne życzenie wpędził się w kłopoty w starciu z Gaelem Monfilsem. Przez pierwsze półtorej godziny Szkot w pełni kontrolował wydarzenia na placu gry, tracąc w dwóch premierowych setach zaledwie pięć gemów.
W poczynania rozstawionego z numerem siódmym Murraya wkradło się jednak rozluźnienie. Monfils, ostatni reprezentant gospodarzy w turnieju, mimo przeciętnej postawy, zdołał wygrać trzecią odsłonę (6:4), a w czwartej poszedł za ciosem (6:1).
Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 2-2 w setach, zegar w stolicy Francji wskazywał godzinę 21:20. Mimo zapadającego zmierzchu, supervisor turnieju nakazał tenisistom rozegranie piątej partii. Murray przyjął to z dezaprobatą, ale 25 minut później miał już uśmiech na twarzy. Monfils nie potrafił zapanować nad swoją grą, mylił się na potęgę i w ostatnim akcie tego widowiska nie zdobył nawet gema.
- Po zakończeniu czwartego seta warunki już były trudne, było ciemno, ale decyzja supervisora była taka, że musimy grać dalej. W piątej partii on popełniał wiele niewymuszonych błędów, a ja chciałem jak najszybciej zakończyć mecz i zejść z kortu, bo zrobiło się już bardzo ciemno - mówił reprezentant Wielkiej Brytanii, który w tym roku w Paryżu ma już na koncie drugą wygraną pięciosetówkę (w III rundzie pokonał Philippa Kohlschreibera 12:10 w decydującej odsłonie).
Nadal, dla którego to dziewiąty półfinał Rolanda Garrosa, i Murray - po raz drugi w 1/2 finału paryskiej lewy Wielkiego Szlema - już grali ze sobą w Rolandzie Garrosie. Trzy lata temu drogi tych tenisistów również skrzyżowały się w fazie półfinałowej i górą wówczas okazał się Majorkanin. Ogółem bilans bezpośrednich konfrontacji jest korzystniejszy dla Hiszpana i wynosi 14-5, w tym 5-0 na kortach ziemnych.
- On ma duże umiejętności i na mączce jest bardzo trudnym przeciwnikiem - powiedział o Murrayu Nadal, a Szkot też odwdzięczył się komplementem: - Wiem, że czeka mnie bardzo trudny mecz, który będzie kosztował mnie wiele energii i wysiłku, bo z Rafą nigdy nie gra się łatwo.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro
środa, 4 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - David Ferrer (Hiszpania, 5) 4:6, 6:4, 6:0, 6:1
Andy Murray (Wielka Brytania, 7) - Gaël Monfils (Francja, 23) 6:4, 6:1, 4:6, 1:6, 6:0
Program i wyniki turnieju mężczyzn
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]
I kolejny RG to samo. Po co w ogóle ta reszta gra? Trzeba było od razu rozegrać finał i po sp Czytaj całość
To co on Monfils zagrał w piątym secie to się w głowie nie mieści...