W meczu otwarcia z Jarosławą Szwiedową, Williams obroniła trzy piłki setowe w tie breaku I partii, a w III rundzie seta urwała jej Caroline Garcia. W walce o ćwierćfinał Amerykanka już nie miała problemów i w ciągu 78 minut pokonała 6:3, 6:1 Coco Vandeweghe (WTA 104), pogromczynię Samanthy Stosur. Było to trzecie spotkanie obu tenisistek, w 2012 roku podczas amerykańskiego lata w Stanford w finale oraz w I rundzie US Open Williams nie oddała rodaczce seta. Liderka rankingu w Miami gra po raz 14. i walczy o siódmy tytuł (2002, 2003, 2004, 2007, 2008, 2013). Przed ćwierćfinałem odpadła tutaj tylko raz, gdy w 2000 roku przegrała z Jennifer Capriati w IV rundzie.
W meczu z Vandeweghe Williams zanotowano 17 kończących uderzeń i 11 niewymuszonych błędów. Poza tym obroniła wszystkie sześć break pointów, jakie miała młodsza rodaczka, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 22 z 29 punktów. - To był o wiele trudniejszy mecz niż pokazuje wynik - powiedziała Serena. - Coco miałam niesamowity serwis, więc za każdy razem gdy returnowałam myślałam: 'Mam nadzieję, że uda mi się dotknąć piłkę'. Ale to dla mnie naprawdę dobrze, że wygrałam ten mecz. Uwielbiam grać w Miami. Podczas podziękowania za grę przy siatce obie tenisistki się śmiały. O czym rozmawiały? - [Serena] powiedziała, że chce zagrać ze mną debla - relacjonowała Vandeweghe. Mówiła: 'Grasz naprawdę dobrze. Musimy gdzieś zagrać debla. Mówię poważnie. Byłybyśmy w tym dobre'.
W ćwierćfinale Serena zagra z Andżeliką Kerber (WTA 9), która wygrała 6:4, 1:6, 6:3 z Jekateriną Makarową (WTA 24). W trwającym dwie godziny i 10 minut spotkaniu obie tenisistki zaliczyły po dwa przełamania. Niemka zdobyła łącznie o trzy punkty więcej (103-100) i wyszła na prowadzenie 4-3 w bilansie meczów z Rosjanką w głównym cyklu. W czterech poprzednich startach w Miami wygrała łącznie trzy mecze. Z Sereną grała ona do tej pory cztery razy i udało się jej pokonać Amerykankę w 2012 roku w ćwierćfinale w Cincinnati.
Kolejne męczarnie przeżywała Maria Szarapowa (WTA 7). W poprzedniej rundzie potrzebowała dziewięciu piłek meczowych, by skończyć spotkanie z Lucie Safarovą, a tym razem seta urwała jej Kirsten Flipkens (WTA 24). Rosjanka pokonała Belgijkę 3:6, 6:4, 6:1 po dwóch godzinach i czterech minutach gry. Belgijce nie udało się powtórzyć ubiegłorocznego ćwierćfinału, za to Szarapowa, choć w poniedziałek zrobiła 10 podwójnych błędów, pozostaje w grze o szósty finał w Miami (w 2005 i 2006 oraz w trzech poprzednich sezonach). Była liderka rankingu nigdy nie zdobyła tutaj tytułu. Jeden z tych finałów przegrała z Agnieszką Radwańską (2012).
O półfinał Rosjanka spotka się z Petrą Kvitovą (WTA 8), która wygrała 3:6, 6:0, 6:0 z Aną Ivanović (WTA 13). Serbka w trwającym 76 minut meczu popełniła 10 podwójnych błędów, z czego dziewięć w II i III secie. Naliczono jej 12 kończących uderzeń i 24 niewymuszone błędy. Czeszka pojedynek zakończyła z dorobkiem 26 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych. Kvitová ma z Szarapową bilans spotkań 2-4 (taki sam miała z Ivanović przed ich poniedziałkową konfrontacją), ale odniosła nad Rosjanką najważniejsze zwycięstwo w karierze, w finale Wimbledonu 2011.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 5,427 mln dolarów
poniedziałek, 24 marca
IV runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Coco Vandeweghe (USA, Q) 6:3, 6:1
Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Kirsten Flipkens (Belgia, 19) 3:6, 6:4, 6:1
Andżelika Kerber (Niemcy, 5) - Jekaterina Makarowa (Rosja, 23) 6:4, 1:6, 6:3
Petra Kvitová (Czechy, 8) - Ana Ivanović (Serbia, 12) 3:6, 6:0, 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
P3tra rozegrała świetne dwa sety, Ana była za to kompletnie bezradna p Czytaj całość