Zwonariowa przegrała z wyżej notowaną w rankingu Czeszką, a tydzień wcześniej w Moskwie uległa Dominice Cibulkovej, w trakcie spotkania musiała korzystać z pomocy medycznej. - Moje ramię ma się lepiej niż ostatnio. Wydaje mi się, że nie znajdzie się zawodniczki, której na koniec sezonu nie trapią żadne problemy zdrowotne. Z moim ramieniem jest wystarczająco dobrze, żebym mogła grać - mówiła Rosjanka. - We wtorkowym spotkaniu Petra zagrała bardzo dobrze. W pierwszej partii nie dała mi szans, ale w drugim secie udało mi się włączyć do walki. Nie był to mój najlepszy tenis, ale był to przyzwoity mecz z mojej strony. Petra grała po prostu lepiej.
Tuż przed turniejem okazało się, że kort jest wolny, a Karolina Woźniacka nawierzchnię określiła jako "specyficzną". - Wszędzie jest inaczej, gramy na różnych nawierzchniach, różnymi piłkami. Trzeba się dostosować do każdych warunków. Ciężko powiedzieć, gdzie jest podobnie. Kort tu jest nie za szybki i nie za wolny. Nie jesteśmy przyzwyczajone do gry na zielonych kortach (kolor nawierzchni - przyp. red.), raczej do niebieskich, ale jest w porządku - powiedziała o swoich odczuciach Zwonariowa.
Po zeszłorocznym turnieju wieńczącym w Dausze zastanawiano się czy kibice wypełnią trybuny. - Atmosfera była wspaniała, nie spodziewałam się tylu ludzi. Wszyscy kibice entuzjastycznie reagowali na naszą grę i wspierali nas. To był pierwszy mecz Mistrzostw WTA tutaj. Stambuł gości mniejsze imprezy tenisowe, ale to jest wielkie wydarzenie. To niesamowite, że tylu ludzi jest tu zainteresowanych tenisem. Miło było zobaczyć pełne trybuny - cieszyła się Rosjanka. - Zwykle więcej osób jest przyjść obejrzeć mecz w weekend, a nie w trakcie tygodnia, kiedy pracują. Tutaj wyczuwa się, że ludzie wiedzieli o tym wydarzeniu i planowali przyjście na turniej i kibicowanie nam. W Dausze również dobrze nas przyjęto. Każde miejsce jest wyjątkowe i nie da się go porównać. Jest koniec roku, osiem najlepszych zawodniczek, więc musi być wyjątkowo.
Zwonariowa, żeby awansować do półfinału powinna pokonać Karolinę Woźniacką i Agnieszkę Radwańską. - Każda tenisistka jest inna i gra w innym stylu. Petra jest leworęczna i bardziej agresywna. Podczas treningu postaram się popracować nad rzeczami, które mogą mi pomóc w meczach przeciwko Agnieszce i Karolinie. Grając przeciwko nim będę musiała być bardziej cierpliwa, bo wymiany na pewno będą dłuższe. Muszę być na to przygotowana - podsumowała Zwonariowa.