Niemcy zapytali Switolinę czy Zełenski jest dobrym prezydentem. Tak odpowiedziała

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad trzech lat. Rosyjska agresja nie ustaje, a szans na osiągnięcie porozumienia próżno szukać. W ostatnim czasie atmosfera wokół sytuacji za naszą wschodnią granicą stała się jeszcze bardziej napięta. Wszystko za sprawą działań Donalda Trumpa.

Jedną z przedstawicielek świata sportu, które wspiera swoją ojczyznę, jest Elina Switolina. W rozmowie z "Bildem" opowiedziała m.in. o swoich wizytach na froncie w Charkowie, gdzie odwiedza przyjaciół walczących z rosyjską agresją. Zawodniczka regularnie odwiedza Ukrainę, by wspierać żołnierzy i ich rodziny. 30-latka podkreśla, że Ukraina to jej dom, a jej misją jest niesienie pomocy.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

- Jestem jednym z głosów Ukrainy na świecie - stwierdziła wprost. Ukrainka odniosła się przy okazji do wydarzeń, które miały niedawno miejsce w Białym Domu. Spotkanie Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim zakończyło się w atmosferze skandalu, a jego echa nadal są obecne w świecie polityki międzynarodowej.

- Przez długi czas Stany Zjednoczone bardzo nam pomagały. W tej chwili mam jednak wrażenie, że jesteśmy w kraju jeszcze bardziej zjednoczeni, ponieważ mamy poczucie, że Stany Zjednoczone nie pomogły nam zbytnio w ostatnich tygodniach. Trump dopiero zaczyna, a już podjął wiele decyzji, które naprawdę zaszkodziły Ukraińcom - skwitowała tenisistka.

Switolina zdradziła zarazem, co sądzi o działaniach Zełenskiego. - Na początku wojny zareagował bardzo dobrze. Jedność, którą wypracował na Ukrainie, jest wielkim atutem. Na wojnie musisz być jednym z walczących, aby wygrać. Do tego posty w mediach społecznościowych o tym, co dzieje się na Ukrainie - to też jest dobre, bo ważna jest komunikacja między rządem a ludnością cywilną [...] Czuję, że jest świetny dla Ukrainy - podsumowała.

Zawodniczka nie ukrywa, że gdyby zaszła taka potrzeba, sama poszłaby na front. Na ten moment skupia się na pomocy z zewnątrz i wsparciu finansowym. Od początku wojny Switolina zebrała dla swojego kraju ponad 1,5 miliona euro.