Ukrainka wyszła na kort. Tak zareagowali amerykańscy kibice

Twitter / Canal+Sport / Na zdjęciu: Dajana Jastremska
Twitter / Canal+Sport / Na zdjęciu: Dajana Jastremska

Po konflikcie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim narosło napięcie. Obawiano się, że polityka może odbić się na ukraińskich sportowcach. Jak jest naprawdę? O swoich wrażeniach opowiedziała niedawna rywalka Igi Świątek - Dajana Jastremska.

W tym artykule dowiesz się o:

Po niedawnym konflikcie między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu niepokój wokół ukraińskich sportowców w USA wzrósł. Wiele osób zastanawiało się, jak Dajana Jastremska zostanie przyjęta przez amerykańską publiczność podczas meczów WTA 1000 w Indian Wells.

Jastremska odniosła się do tej tego w niedawnym wywiadzie dla portalu sport.ua. Przyznała, że w meczu drugiej rundy przeciwko Ons Jabeur miała zauważalnie mniejsze wsparcie z trybun, ale nie przejmowała się tym.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

- Jabeur miała większe wsparcie, ale to mnie nie obchodziło. Moi ludzie, moja rodzina i cała drużyna byli na trybunach i to mi wystarcza - powiedziała Ukrainka.

I dodała: - Oni są moim własnym wsparciem. Wiem, że mam swoje otoczenie, swoich fanów i swoich rodaków, którzy mnie wspierają. Byli też Amerykanie, którzy mi kibicowali, więc pod tym względem wszystko było w porządku.

W Ukrainie obawiano się, że sytuacja polityczna może wpłynąć na odbiór sportowców w USA. Po ostrej wymianie zdań między Trumpem a Zełenskim oraz braku podpisania umowy dotyczącej ukraińskich metali ziem rzadkich, atmosfera wokół Ukraińców stała się napięta.

Reuters poinformował również, że Trump planuje cofnąć status legalnego pobytu dla 240 tys. Ukraińców przebywających w Stanach Zjednoczonych.

W niedzielę Dajana Jastremska walczyła o 1/8 finału z Igą Swiątek i przegrała 0:6, 2:6. Jak ją powitano? Nie została wygwizdana, ale dało się dostrzec pewien dystans. Otrzymała jedynie pojedyncze brawa, co mogło być też związane również z niską frekwencją na trybunach.

Wyraźnych negatywnych reakcji jednak nie odnotowano, a sama zawodniczka podkreśliła już wcześniej, że wsparcie swojego zespołu i jej najbliższego otoczenia jest dla niej najważniejsze.