Przed meczem zdecydowaną faworytką (przynajmniej na papierze) była Maria Szarapowa. Ze Stosur zmierzyła się dziewięć razy i żadnego z tych spotkań nie przegrała, a oddała zaledwie dwa sety. W tym sezonie grały ze sobą trzykrotnie i Rosjanka nie straciła więcej niż sześć gemów.
Samantha Stosur dość niespodziawanie zwyciężyła w US Open pokonując w finale faworytkę ekspertów i gospodarzy: Serenę Williams. Po tym triumfie wystąpiła jeszcze w trzech turniejach. W Tokio i Pekinie przegrywała z Marią Kirilenko, a w Osace uległa Marion Bartoli, przez co Francuzka liczyła się w walce o występ w Stambule aż do moskiewskich zawodów. Maria Szarapowa przed US Open błysnęła formą w Cincinnati wygrywając turniej, ale w Nowym Jorku niespodziewanie uległa Flavii Pennettcie. Później wystąpiła jeszcze w Pekinie, ale tam z powodu kontuzji musiała poddać mecz, jak później się okazało - skręciła kostkę. Udało jej się wykurować na jeden z ważniejszych turniejów w tym sezonie.
Przed rozpoczęciem turnieju w Stambule szanse na zakończenie sezonu na fotelu liderki miały cztery zawodniczki, a jedną z nich była właśnie Szarapowa. Każdy mecz w Turcji w jej wypadku jest na wagę... przewodnictwa w rankingu WTA.
CZYTAJ: Cztery kandydatki na liderkę rankingu
W pierwszej partii błyskawicznie na prowadzenie 3:0 wyszła Stosur oddając zaledwie trzy punkty rywalce. Precyzyjnie plasowała kolejne piłki wymuszając błędy lub otrzymując je w prezencie od Rosjanki. Na krótko przebudziła się wiceliderka rankingu wygrywając gem serwisowy na czysto. To było wszystko, na co było ją stać w tym secie. Mistrzyni US Open wykorzystała już pierwszego setbola.
W drugim secie Rosjanka ożyła, choć w premierowym gemie miała małe problemy, zaczęła grać dużo agresywniej. Dobry return Szarapowej i błędy Australijki przyniosły przełamanie i wszystko wskazywało na to, że mecz będzie musiał czekać na rozstrzygnięcie w trzecim secie. Stosur zniwelowała straty w piątym gemie. Do stanu 5:5 obie tenisistki w miarę pewnie wygrywały swoje podania, choć lekką przewagę na korcie miała Rosjanka. Dość niespodziewanie Australijka w jedenastym gemie wykorzystała drugiego break pointa i tylko kilka piłek dzieliło ją od pierwszego zwycięstwa w Stambule. Dwunasty gem był najdłuższym w meczu. Szarapowa miała trzy szansę na doprowadzenie do tie breaka. Australijka była w tym gemie precyzyjna, dobrze serwowała i nie ryzykowała. Przeciwnie do Rosjanki, która ostro returnowała i to ją zgubiło przy meczbolu. Piłka była tak szybka, że Szarapowa poprosiła o sprawdzenie, ale okazało się, że była o kilka centymetrów za długa. Stosur zwyciężyła 6:1, 7:5.
W całym spotkaniu Rosjanka zaserwowała cztery asy, ale popełniła także sześć podwójnych błędów serwisowych. Lepiej serwowała zwyciężczyni, wygrywając po pierwszym podaniu 34 z 48 piłek. Przełamała podanie czterokrotnie, Szarapowej ta sztuka udała się raz. Tylko pięć gemów miało swoje rozstrzygnięcie po równowadze.
W środę o godzinie 16. Stosur zagra z Wiktorią Azarenką. Maria Szarapowa na kort wyjdzie jako druga przeciwko Na Li.