WTA Tokio: Pe'er obroniła piłkę meczową, Pennetta wyeliminowana przez Kanepi

Shahar Pe'er (WTA 26) obroniła piłkę meczową i pokonała grającą z dziką kartą Kristýnę Plíškovą (WTA 210) 4:6, 7:5, 6:1 w I rundzie turnieju Toray Pan Pacific Open rozgrywanego na kortach twardych w Tokio. Odpadła Flavia Pennetta (WTA 23), która przegrała z Kaią Kanepi (WTA 46) 6:3, 4:6, 4:6.

Dla 24-letniej Izraelki, która pod koniec lipca zaliczyła finał Citi Open, był to pierwszy turniej od czasu US Open (w II rundzie przegrała ze Sloane Stephens). Mistrzyni juniorskiego Wimbledonu 2010 Kristýna Plíšková kilka dni temu przebiła się przez kwalifikacje w Seulu i w II rundzie przegrała z późniejszą triumfatorką Maríą José Martínez. W Tokio 19-letnia Czeszka miała szansę wygrać trzeci w karierze mecz w cyklu WTA (pierwszy w kwietniu w Fezie, gdy pokonała Renatę Voráčovą), ale w starciu z Izraelką nie wykorzystała prowadzenia 6:4, 5:2 oraz piłki meczowej przy 5:4 w II secie. 24-letnia Pe'er popełniła 10 podwójnych błędów i zamieniła na przełamanie tylko siedem z 25 okazji, ale sięgnęła po zwycięstwo po dwóch godzinach i jednej minucie w III secie zdecydowanie dominując na korcie (rozstrzygnęła w nim na swoją korzyść 35 z 54 rozegranych wymian).

W turnieju nie gra już też siostra bliźniaczka Kristýny Karolina Plíšková (WTA 189), mistrzyni juniorskiego Australian Open 2010, która po przebiciu się przez kwalifikacje przegrała z Iriną-Camelią Begu (WTA 38) 6:1, 3:6, 4:6. Udanie turniej rozpoczęła triumfatorka juniorskiego Wimbledonu 2007 Laura Robson (WTA 146), która w 66 minut pokonała Alexandrę Dulgheru (WTA 53) 6:2, 6:2 wykorzystując sześć z ośmiu break pointów. Rumunka, dwukrotna triumfatorka turnieju w Warszawie, popełniła 12 podwójnych błędów.

- Czuję, że trochę uzasadniłam dziką kartę dla mnie - stwierdziła 17-letnia Robson. - Pracowałam naprawdę ciężko przez ostatnich kilka miesięcy, szczególnie nad moją sprawnością fizyczną i konsekwencją. Cieszę się, że to wszystko się łączy. Nie mogę się doczekać następnego meczu. Kocham Tokio. Zwiedzaliśmy niedawno nocą i to jest niesamowite miasto. Wszyscy fani są tutaj świetni i naprawdę jestem podekscytowana mogąc tutaj grać.

Anastazja Pawluczenkowa (WTA 16), która w tegorocznych Rolandzie Garrosie i US Open osiągnęła swoje pierwsze wielkoszlemowe ćwierćfinały, pokonała Arantxę Rus (WTA 79) 6:4, 6:3 wykorzystując cztery z pięciu break pointów i zgarniając 26 z 35 punktów przy swoim pierwszym podaniu. 20-letnia Rosjanka w dwóch dotychczasowych startach dochodziła w Tokio do III rundy. W 2009 roku tenisistka z Moskwy przeszła kwalifikacje i w II rundzie wyeliminowała ówczesną trzecią rakietę świata Serenę Williams. W ubiegłym sezonie w walce o ćwierćfinał przegrała z późniejszą triumfatorką Karoliną Woźniacką.

Bilans dotychczasowych spotkań pomiędzy Pennettą a Kanepi wynosił 3-3. W niedzielę na prowadzenie wyszła Estonka, która pokonała Włoszkę 3:6, 6:4, 6:4 broniąc siedem z 10 break pointów i przegrywając jedynie osiem piłek przy swoim pierwszym podaniu. Dla mieszkającej w szwajcarskim Verbier 29-latki, która na początku miesiąca doszła do ćwierćfinału US Open eliminując po drodze Marię Szarapową, to szósta w tym sezonie porażka w rundzie otwarcia. Mistrzyni juniorskiego Rolanda Garrosa 2001 Kanepi gra w Pan Pacific po raz czwarty i dwukrotnie doszła w tej imprezie do ćwierćfinału. W 2008 roku dokonała tego jako kwalifikantka przegrywając dopiero z późniejszą triumfatorką Dinarą Safiną, a w ubiegłym sezonie wyeliminowała Jelenę Janković, by w walce o półfinał ulec Francesce Schiavone. Mająca w swoim dorobku trzy wielkoszlemowe ćwierćfinały Estonka (Roland Garros 2008, Wimbledon i US Open 2010), która w styczniu zadebiutowała w Top 20 rankingu, w czterech ostatnich turniejach wygrała tylko jeden mecz, a przez kilka tygodni zmagała się z kontuzją lewego Achillesa.

W II rundzie jest Barbora Záhlavová Strýcová (WTA 49), która siedem dni temu w Quebec zdobyła swój pierwszy tytuł. Czeszka wyeliminowała Anastasiję Sevastovą (WTA 77), która przegrywając 6:7(2), 1:4 skreczowała z powodu kontuzji prawego biodra. Po wygraniu niezwykle zaciętego I seta (77 minut gry) w II od 0:1 Záhlavová Strýcová zgarnęła cztery kolejne gemy zdobywając w nich 16 z 20 minut i Łotyszka zdecydowała się zejść z kortu.

- Przed meczem byłam trochę zdenerwowana, ponieważ zdobyłam tytuł i pomyślałam, że może zagrałam zbyt wiele meczów - powiedziała Záhlavová Strýcová. - I set był taką bitwą - myślę, że obie byłyśmy zdenerwowane. Jestem szczęśliwa, że wygrałam. Źle się czuję, ponieważ moja przeciwniczka musiała skreczować, ale jestem zadowolona, bo nie grałam też źle. Przed turniejem w Quebec Czeszka mogła pochwalić się 12 tytułami, ale wyłącznie w deblu. - To wspaniałe uczucie, bo miło wiedzieć, że mogę wygrywać mecze i turniej. Ten pierwszy zawsze jest ciężki, ale teraz wierzę w siebie. Zapytana o to jak się czuje w Tokio stwierdziła: - Kocham być w Tokio. Oni tutaj bardzo o nas dbają i jest to taki przyjemny turniej.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)