"To niesprawiedliwe". Grzmi ws. Świątek

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek znajduje się ostatnio w ogniu krytyki. - Jak reaguje na zimno, to mówią o niej, że jest robotem i jest maszyną do wygrywania. Jak pokazuje emocje, to mówią, że nie trzyma nerwów na wodzy. To niesprawiedliwe - mówi WP Tomasz Wolfke.

W półfinale Indian Wells Iga Świątek przegrała z Mirrą Andriejewa 6:7, 6:1, 3:6, ale to nie wynik zrobił w sieci największą furorę. Głośno było o zachowaniu Polki, które spotkało się ze sporą krytyką w środowisku tenisowym.

W pewnym momencie Iga Świątek uderzyła piłką o kort w pobliżu chłopca do podawania piłek. Po tym incydencie została wygwizdana przez kibiców, a światowe media pisały nawet o tym, że "kompletnie straciła rozum". (więcej TUTAJ)

Cała afera trwa już od kilku dni. Czy słusznie? - Ta burza nie ma sensu. Co ona by biedna nie zrobiła, to jest pod ogromną presją światowej i polskiej opinii publicznej. Mam wrażenie, że jak nie zareaguje, to będzie źle - twierdzi dziennikarz, komentator i autor książek o tenisie Tomasz Wolfke.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Dodaje, że inni zawodnicy, zwłaszcza mężczyźni mają na korcie zdecydowanie bardziej emocjonalne reakcje. Oni jednak nie spotykają się za to z aż taką krytyką. - Faceci łamią rakiety, Rublow się nawet raz pokaleczył swoją. Bardzo różnie ludzie ten stres odreagowują - dodaje nasz rozmówca.

Co nie zrobi, będzie źle?

Ceniony dziennikarz opowiada, że jego zdaniem Świątek mierzy się z ogromną presją. I jest poddawana krytyce niezależnie od tego, co robi.

- Jak reaguje na zimno, to mówią o niej, że jest robotem i jest maszyną do wygrywania. Jak pokazuje emocje, to mówią, że nie trzyma nerwów na wodzy. To niesprawiedliwe. Poniosły ją emocje, ale dla mnie absurdalne jest, że robi się z tego tak wielką aferę - ocenia Wolfke.

Uważa, że kibice i dziennikarz za bardzo rozbijają na czynniki pierwsze to, co robi Iga. -  To nie jest prosta osobowość, ale kobieta o ciekawym, wielowymiarowym charakterze. Sport, który uprawia, też nie jest taki łatwy. Nie można jednak po każdym innym zachowaniu robić z tego wielkiej afery - ocenia.

Po kilku dniach od całej afery Iga Świątek zdecydowała się wydać oświadczenie, w którym tłumaczy powody swojego zachowania.

"Widzę, co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca. Po pierwsze, sytuacja z ostatniego meczu. Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię. Od razu przeprosiłam ball boya, złapaliśmy kontakt wzrokowy i obydwoje skinęliśmy do siebie głowami, gdy przeprosiłam za to, że wydarzyło się to blisko niego." - mówiła Polka w mediach społecznościowych. Całą treść możesz przeczytać TUTAJ.

Jednak i ono zostało przez niektórych skrytykowane. - Generalnie jest to dobrze napisane oświadczenie. Może można było wyraźniej napisać "przepraszam", ale mówiła szczerze. Na pewno Rosjanie czy Kyrgios będą na niej wieszali psy, ale polscy kibice dalej przecież za nią będą trzymać kciuki - opowiada dziennikarz.

Skąd się biorą problemy Świątek?

Iga Świątek zaliczyła jednak najsłabszy początek sezonu od 2020 roku. Polka jeszcze ani razu nie wygrała turnieju, nawet nie dotarła do finału. Skąd takie problemy?

- Być może dalej ciągnie się za nią ta sprawa z dopingiem. Istnieje też możliwość, że wróciła do tego, co było jej zmorą zanim została liderką czyli stawiania wobec siebie zbyt wysokich wymagań. Nie potrafiła wtedy znosić porażek. To musi być dla niej rozczarowujące, że nie wygrała turnieju przez prawie dziesięć miesięcy. Przyznała się do tego, że jest zawiedziona, że straciła pozycję liderki i to też może na niej ciążyć - opowiada Wolfke.

Opowiada jednak, że jak na razie nic strasznego się nie dzieje, bo Polka cały czas dochodzi do ćwierćfinałów, półfinałów. W tym sezonie jest czwartą tenisistką pod względem rankingu WTA Race, a w ogólnym zestawieniu dalej zajmuje drugą pozycję. A zaraz rozpoczyna się sezon na kortach ziemnych, ulubionych dla Igi.

Dobrze byłoby, jakby przełamanie nastąpiło jednak przed tym, jak zacznie się sezon na kortach ziemnych. We wtorek rozpoczął się turniej rangi WTA 1000 w Miami. Świątek już raz go wprawdzie wygrała, ale nie jest tajemnicą, że zdecydowanie woli grać w Indian Wells. Główną różnicą pomiędzy tymi dwoma miejscami jest to, że na w Miami jest bardziej wilgotne. Temperatury i korty są podobne.

Czy wobec tego Iga ma szanse przełamać się w turnieju na Florydzie? - Cały czas jest faworytką. Nie wygrała jeszcze w tym roku turnieju. Warto zaznaczyć, że gdyby nie Andriejewa, to mielibyśmy w tenisie kompletne bezkrólewie. Często do finału dochodziły zawodniczki nierozstawione, więc w przypadku Igi to to może nagle kliknąć - opowiada Tomasz Wolfke.

Iga Świątek występy na turnieju w Miami zacznie najprawdopodobniej w czwartek lub w piątek. Polka od razu ma zapewniony awans do drugiej rundy. W niej zmierzy się z Caroline Garcią lub Anną Bondar.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportweFakty

Komentarze (13)
avatar
Cie Wdu
47 min temu
Zgłoś do moderacji
7
6
Odpowiedz
Świątek to już przeszłość, najpierw doping a teraz zachowanie, fochy jakby jej zabrali grabki z piaskownicy. Zlitowali się nad nią bo powinna zostać zdyskwalifikowana.
świątek już się nie liczy
Czytaj całość
avatar
MKrydka
1 h temu
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Do tych co tak jadą po niej.. Novak Djoković został raz zdyskwalifikowany po uderzeniu piłką w arbiter liniową. Novak zirytowany przegranym zagraniem w meczu z Pablo Correno Bustą w 4. rundzie Czytaj całość
avatar
steffen
1 h temu
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Wolfke, czyli głos rozsądku, brawo. A redakcja essefff powinna sama się w piersi uderzyć bo bijecie pianę w każdym temacie o Idze, aby tylko więcej pisać. 
avatar
E
2 h temu
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
A może dziennikarzyna zamiast rozpisywać się o drobiazgach, sam zacznie grać i o eniac swoje zachowanie i grę. 
avatar
Grzesiek 44
2 h temu
Zgłoś do moderacji
22
6
Odpowiedz
Dodałem tylko że największe plucie na nią jest ze strony polskich niby kibiców. Wystarczy poczytać wpisy pod jakimkolwiek artykule o niej. A jest wspaniałym sportowcem. Chyba najlepszym jaki Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści