Reprezentantka Polski w nie najlepszym stylu kończy swój udziału w turnieju w Dubaju. W czwartek Iga Świątek, wiceliderka rankingu WTA, mierzyła się z niżej notowaną przeciwniczką, natomiast nie stanęła na wysokości zadania.
Czołowa tenisistka musiała przełknąć gorycz porażki. Mirra Andriejewa potrzebowała dwóch setów do zwycięstwa nad Świątek. 17-letnia zawodniczka wygrała w obu partiach 6:3 i zameldowała się w półfinale.
"Iga Świątek przegrała z Mirrą Andriejewą 3:6, 3:6 w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Mirra karała każde słabsze zagranie, każdy słabszy serwis Igi. Całkowicie zasłużona wygrana. Iga 22 WIN i 31 UE. Mirra 18 WIN i 13 UE. Punkty 75-52 dla Mirry. Jestem ciekaw co będzie w IW" - skomentował w serwisie X nasz redakcyjny kolega, Rafał Smoliński.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Pochodząca z Rosji zawodniczka pokazała próbkę swoich możliwości. "Szacunek dla klasy Andriejewej, ale... to drugi z rzędu turniej Polki, w którym odpada wcześniej niż w poprzednim roku. Wim Fissette daje to co miał dać?" - zastanawiał się Robert Sitnicki.
Łukasz Jachimiak uważa, że Polsce najbardziej brakowało spokoju w grze: "Mirra Andriejewa naprawdę pokazała imponującą siłę spokoju. Natomiast Iga Świątek nie po raz pierwszy za bardzo się denerwowała i spieszyła. Zasłużone zwycięstwo Rosjanki".
"Dziwny mecz Igi. Mnóstwo prostych błędów w ważnych momentach, szczególnie z bekhendu. Pewność siebie uciekała jak powietrze z przebitej piłki. A Mirra sprytniejsza, dokładniejsza, różnorodny tenis, dobre defensywne slajsy, to ściąganie Igi do siatki... Smutny mecz" - podsumował Michał Chojecki.
Podobne wnioski wysnuła Agnieszka Niedziałek: "Słabszy dzień, a po drugiej stronie będąca w świetnej formie Mirra Andriejewa - przeznaczenia nie dało się oszukać. Rosjanka w środę grała przymusowo dwa mecze, ale jak widać zupełnie jej to nie przeszkodziło.".
"Niestety słaby mecz w wykonaniu Igi Świątek. 3:6, 3:6 z Mirrą Andriejewą. Szczególnie źle wyglądał drugi set: z 3:1 do 3:6... Polka niecierpliwa, nerwowa i jakby chciała już odpocząć od tenisa po dwóch turniejach nad Zatoką Perską. Kolejny start początkiem marca w Indian Wells" - napisał Adam Romer.
Hubert Błaszczyk szukał pozytywów po porażce Świątek: "75-52 w wygranych punktach dla Andriejewej. To 3:6, 3:6 wobec tego nie wygląda tak źle. Ale powinno być momentem głębszej refleksji. Bo nie było widać upgrade'u w stosunku do Dohy, a nawet drugiej połowy poprzedniego sezonu".
"Powoli przypomina to szukanie... Igi w stogu siana" - skwitował Jerzy Chromik.
Zbieranina szczawi!