Z wielkimi nadziejami polscy fani oczekiwali na półfinałowe spotkanie Igi Świątek w Dosze. Szybko jednak okazało się, że marzenia o kolejnym z rzędu zwycięstwie w tym turnieju nie zostaną spełnione.
Pierwszy set był zdecydowanie bardziej wyrównany, choć ze wskazaniem na Ostapenko. W pewnym momencie Łotyszka wyszła na prowadzenie, które dowiozła do końca. Potyczka ta zakończyła się jej zwycięstwem 6:3.
Polscy fani liczyli, że w drugim secie Świątek dojdzie do głosu i odwróci losy rywalizacji. Nic z tego. Od początku tempo nadawała Ostapenko. Świątek nie miała żadnego elementu, którego mogłaby się zaczepić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
"Czasami rywalce wchodzi po prostu wszystko... Iga Świątek nie mogła znaleźć dziś odpowiedzi na fenomenalnie dysponowaną Jelenę Ostapenko..." - czytamy na profilu Canal+ Sport na X-ie (na końcu artykułu znajduje się skrót wideo).
Tym samym Świątek straciła szansę na skrócenie dystansu do prowadzącej w rankingu WTA Aryny Sabalenki. Obecnie strata Polki do numeru jeden wynosi 796 punktów (TOP 10 możesz zobaczyć TUTAJ).
Dodajmy, że w finale turnieju w Dosze Ostapenko zmierzy się z Amandą Anisimovą. Decydujące spotkanie zaplanowano sobotę, 15 lutego, na godzinę 16:00.