Jude Bellingham znalazł się w centrum kontrowersji po meczu Realu Madryt z Osasuną. Angielski pomocnik w 39. minucie otrzymał czerwoną kartkę za rzekomo obraźliwe słowa skierowane do sędziego Jose Luisa Munuery Montero.
Do incydentu doszło, gdy Bellingham skomentował jedną z decyzji arbitra. Według dziennikarzy "Marki", Anglik próbował przekonać Montero do swoich racji - Mówię do ciebie z szacunkiem - rzucił w pewnym momencie. Gdy nie przyniosło to rezultatu, zdenerwowany wypalił "Fu** off".
Montero uznał, że Bellingham go obraził i w rezultacie pokazał mu czerwoną kartkę. Ta decyzja wywołała protesty wśród graczy Realu - Powiedział do mnie: "pie**** się" - według "Marki" tłumaczył sędzia interweniującemu w sprawie kolegi Luce Modriciowi, który w tym meczu grał z opaską kapitańską.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Do tej kontrowersyjnej sytuacji na konferencji prasowej odniósł się Carlo Ancelotti. Włoski trener przekonywał, że Montero źle zrozumiał jego podopiecznego.
- Czerwona kartka Bellinghama... Myślę, że źle zrozumiał Anglika. Powiedział "fu** off", nie powiedział "fu**" you. Popełnił błąd, słów użytych przez Bellinghama nie należy tłumaczyć na hiszpański jako "spier*****" lub coś podobnego - mówił. Podkreślił, że młody pomocnik nie zaadresował przekleństwa do sędziego, a jedynie okazał swoją frustrację sytuacją boiskową.
W podobne tony uderzył również Jude Bellingham, który po zakończeniu meczu wyjaśnił, jak z jego perspektywy wyglądała feralna sytuacja.
- Nie chcę powtarzać tego, co powiedziałem, ale rzuciłem przekleństwo w stylu "ku***" i chcę, aby wszyscy to wiedzieli. Jeśli spojrzysz na wideo, zobaczysz, że to nie to samo, co zapisano protokole. Mam nadzieję, że federacja weźmie to pod uwagę. Nikogo nie obraziłem, widać to wyraźnie na nagraniu. Nawet nie mówię tego bezpośrednio do sędziego, tylko do siebie - mówił w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
Odnotujmy, że mecz zakończył się remisem 1:1. Real objął prowadzenie w 15. minucie za sprawą Kyliana Mbappe. W drugiej połowie Osasuna wykorzystała grę w przewadze. W 58. minucie Ante Budimir strzałem z rzutu karnego doprowadził do remisu.