Decyzja Światowej Agencji Antydopingowej wynika z dwóch pozytywnych testów dopingowych, przeprowadzonych podczas ubiegłorocznego turnieju w Indian Wells. Wówczas w organizmie Jannika Sinnera wykryto niedozwoloną substancję o nazwie clostebol. Włoski tenisista zdecydował się na zawarcie porozumienia z WADA, co skutkuje trzymiesięczną dyskwalifikacją.
Zawieszenie obowiązuje od 9 lutego do 4 maja 2025 roku. Sinner do treningów będzie mógł z kolei wrócić 13 kwietnia. Włoch zdradził powody, z których przystał na taką formę zakończenia całego zamieszania. - Ta sprawa ciążyła nade mną już od prawie roku. Proces trwałby jeszcze długo, a decyzja mogłaby zapaść dopiero pod koniec roku - skwitował, cytowany przez "La Gazzetta dello Sport".
- Zawsze akceptowałem, że jestem odpowiedzialny za swój zespół i zdaję sobie sprawę, że surowe zasady WADA są ważną ochroną dla sportu, który kocham. Na tej podstawie przyjąłem ofertę WADA dotyczącą rozwiązania tego postępowania na podstawie trzymiesięcznej sankcji - dodał lider rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Jamie Singer, prawnik Sinnera z kancelarii Onside Law, wyraził zadowolenie z zakończenia tej trudnej sytuacji. - WADA potwierdziła fakty ustalone przez niezależny trybunał. Jannik nie miał żadnej intencji, wiedzy ani nie uzyskał przewagi konkurencyjnej - powiedział prawnik.
Choć niedozwoloną substancję wykryto w organizmie Włocha w marcu podczas turnieju w Indian Wells, sytuacja ujrzała światło dzienne w sierpniu 2024 roku. Sinner zapewniał, że nie przyjmował jej świadomie, a ilość była śladowa. Mimo to WADA złożyła apelację do Sportowego Sądu Arbitrażowego, co doprowadziło do zawarcia ugody.