Hubert Hurkacz rozegrał w sobotę czwarty i ostatni mecz w turnieju w Rotterdamie. Impreza jest rozgrywana na kortach twardych, a Polak debiutował już na etapie ćwierćfinału. Później poszedł za uderzeniem do półfinału i nie chciał zatrzymać się w nim, pomimo trudnego przeciwnika.
Polak spotkał się z rozstawionym z numerem pierwszym Carlosem Alcarazem po wyeliminowaniu z turnieju Flavio Cobollego, Jiriego Lehecki i Andrieja Rublowa. Wygrana w ćwierćfinale z Rosjaninem była wyczekiwaną przez Huberta Hurkacza z tenisistą z topowej dziesiątki rankingu ATP na korcie twardym.
W sobotę nie nastąpiła kolejna taka wygrana, choć była na to szansa. Hubert Hurkacz wysoko zawiesił poprzeczkę przeciwnikowi z Hiszpanii. W pierwszym secie nie wykorzystał prowadzenia 4:1 i przegrał 4:6. Odgryzł się Carlosowi Alcarazowi w drugiej partii i został pokonany dopiero w trzeciej partii 3:6. Cała konfrontacja zakończyła się po dwóch godzinach i 23 minutach.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Na kolejny turniej, z udziałem Huberta Hurkacza, nie trzeba będzie długo czekać. Polak zgłosił się do rywalizacji w kolejnej imprezie na zadaszonych kortach twardych w Marsylii. Tenisiści powalczą na wybrzeżu Francji w przyszłym tygodniu.