Zmagania w turnieju rangi ATP Challenger w Cleveland Filip Pieczonka rozpoczął od kwalifikacji, a zakończył na finale. Co prawda nie osiągnął go w singlu, lecz w deblu wspólnie z Juanem Carlosem Aguilarem.
Polsko-kanadyjski duet jest nie do zatrzymania. W ćwierćfinałowej rywalizacji ponownie udało im się odprawić Amerykanów. Tym razem wyższość Pieczonki i Aguilara musieli uznać Felix Corwin oraz Tennyson Whiting 5:7, 3:6.
W premierowej odsłonie doszło tylko i wyłącznie do jednego przełamania. Miało ono miejsce w mało spodziewanym momencie, bo po tym, jak obie pary wygrały jedenaście gemów przy swoim podaniu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"
Pieczonka i Aguilar wypracowali sobie piłkę setową w dwunastym gemie. W kolejnej akcji udało im się wykorzystać okazję do zakończenia partii i tym samym triumfowali 7:5.
W II secie Polak i Kanadyjczyk mogli przełamać rywali już w drugim gemie, lecz nie wykorzystali okazji. Zrehabilitowali się natomiast w szóstym, kiedy to udało im się dopiąć swego przy break poincie i wyjść na 4:2.
Corwin i Whiting mogli od razu odrobić stratę, lecz po wypracowaniu break pointa zawiedli. Pieczonka i Aguilar utrzymali podanie, a tego samego dokonali również w dziewiątym gemie, ostatecznie zwyciężając 6:3.
Ich rywalami w starciu o tytuł będą najwyżej rozstawieni Amerykanie Robert Cash oraz James Tracy.
półfinał gry podwójnej:
Filip Pieczonka (Polska) / Juan Carlos Aguilar (Kanada) - Felix Corwin/Tennyson Whiting (USA) 7:5, 6:3
Oczywiście Polak bez nazwiska grał jak zwykle sam w debla.
Ale że Tennysona pokonał... :D