23-letnia wiceliderka rankingu WTA nie zawiodła w pierwszej rundzie Australian Open. Polka w dwóch partiach uporała się z Katerina Siniakovą, wygrywając 6:3, 6:4.
Organizatorzy turnieju w tym roku wprowadzili ważną zmianę dla sztabów zawodników. Trenerzy i doradcy mogą zająć miejsca w boksie mieszczącym się tuż przy korcie lub na trybunach. W przypadku pierwszego z tych wariantów możliwa jest komunikacja między trenerami a tenisistami, pod warunkiem, że znajdują się po tej samej stronie kortu. Dzięki ekranom w kabinach trenerzy mają również dostęp do danych i statystyk w czasie rzeczywistym.
W poprzednich edycjach było to niemożliwie. Trenerzy i członkowie sztabu mogli oglądać mecz wyłącznie z wysokości trybun, co niemal uniemożliwiało przekazywanie rad zawodnikom.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź
Z nowych przepisów nie omieszkała skorzystać również Świątek. W meczu z Siniakovą w jej boksie zasiedli m.in. trener Wim Fissette i współpracująca z nią psycholożka Daria Abramowicz. To, jak blisko kortu znajdują się sztaby zawodników, widać na udostępnionym poniżej skrócie meczu Polki z Siniakovą (4:35 na nagraniu).
Wiceliderka rankingu WTA w pomeczowej wypowiedzi na korcie krótko odniosła się do nowych przepisów. Przyznała, że ocenia je pozytywnie. - Cieszę się, że Wim jest blisko mnie. Mieliśmy próbę podczas United Cup, tu jest trochę inaczej, bo nie może mówić tak wiele, jak ta (...) Wiedziałam, co muszę dziś zrobić, ale na pewno w turnieju będzie więcej momentów, gdy będę potrzebować wsparcia - mówiła.
Dodajmy, że Świątek w drugiej rundzie zmierzy się z Rebeccą Sramkovą. 28-letnia Słowaczka to 49. tenisistka w rankingu WTA. Australian Open rozpoczęła od zwycięstwa 3:6, 6:2, 6:2 z Katie Volynets.