Świątek od razu to wyznała. "Jestem tak zmęczona"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Iga Świątek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie ogarnąć, co się dzieje - powiedziała Iga Świątek podczas konferencji prasowej po meczu Polska - Włochy (1:2). Po naszej tenisistce widać było, że kolejny maraton dał jej w kość.

Reprezentacja Polski odpadła w półfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King. Po tym, jak nasze tenisistki pokonały Hiszpanki (2:0) oraz Czeszki (2:1) musiały uznać wyższość Włoszek (1:2).

Podobnie, jak w poprzednim meczu Iga Świątek mogła zdobyć dwa punkty dla naszej kadry. Po tym, jak ograła Jasmine Paolini i doprowadziła do decydującej rywalizacji, tym razem z Katarzyną Kawą nie znalazły sposobu na Paolini i Sarę Errani. Polki mają jednak czego żałować, bo w premierowej odsłonie nie wykorzystały trzech piłek setowych, a w drugiej od stanu 5:1 przegrały sześć gemów z rzędu.

- Walczyłam o każdy punkt. Przy jednej z piłek setowych mogłam może zagrać nieco lepiej, ale nawaliłam pod względem taktycznym. Ale patrząc ogólnie, to walczyłyśmy do końca i dałyśmy z siebie wszystko - skomentowała deblową rywalizację wiceliderka światowego rankingu WTA na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

Świątek nie ukrywała również, że kolejne dwa mecze z rzędu dały jej w kość. Od początku konferencji nasza tenisistka wyglądała na bardzo zmęczoną.

- Jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie ogarnąć, co się dzieje. Jestem zadowolona z tego, co pokazałam ja, a także cała drużyna. Mieliśmy okazję do tego, by ten dzień potoczył się inaczej, ale z drugiej strony wiem, że zrobiłyśmy wszystko na 100 procent i każda może opuścić kort bez żalu. Towarzyszą mi pozytywne emocje, tenisowo wyszło dobrze, a atmosfera była super - przyznała Polka.

- Dziś po prostu walczyłam, by przetrwać fizycznie, ale z dwóch pierwszych meczów tutaj jestem zadowolona - dodała.

Nasza tenisistka podkreśliła również, że w meczu singlowym nie była tak regularna i to wykorzystała rywalka. Mimo że brakowało jej energii w drugim secie, to ostatecznie go wygrała i poszła za ciosem w kolejnym. Do teraz jednak nie wie, jak odzyskała ją w decydującym momencie.

Świątek przy okazji podsumowała również sezon. - Wyglądał u mnie inaczej po Roland Garros. Pierwsza część była niemal perfekcyjna, ale w drugiej były wzloty i upadki. Potrzebuję jeszcze czasu, by to przeanalizować, bo od początku sezonu przenosiłam się jedynie z turnieju na turniej - wyjaśniła dodając, że z minionego na kolejny chciałaby przenieść doświadczenie.

Na konferencji prasowej przebywał również kapitan naszej kadry Dawid Celt. - Dzisiejszy wynik boli, ale taki jest sport. Czasem wygrywasz, czasem przegrywasz. Daliśmy z siebie wszystko, a to właśnie obiecywaliśmy przed rozpoczęciem turnieju. Jestem dumny z zespołu i z zawodniczek - podkreślił.

- Iga jest prawdziwą liderką. Dziękuję Ci, Igo. Byłaś niesamowita. Wciąż jest we mnie wiele emocji. Za nami wyczerpujące trzy dni - dodał.

Tylko i wyłącznie jedno pytanie otrzymała z kolei Kawa. Nasza tenisistka potwierdziła, że dla niej sezon jeszcze się nie zakończył. - Lecę jeszcze do Ameryki Południowej na dwa turnieje. W związku z tym muszę szybko zbierać siły - wyznała Polka, która walczy o poprawienie miejsca w rankingu, by walczyć w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Australian Open.

Komentarze (73)
avatar
Zeitgeist
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Pilkarze tez chcieli dobrze. Przeciez nie robili sabotazu. 
avatar
fannovaka
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Chcieli nam Ige zajechać, to jest niedopuszczalne. Ale przynajmniej teraz Iga wie czego sie moze spodziewac po swojej drużynie, czyli slabej współpracy, taka prawda. Na jej miejscu bym sie dobr Czytaj całość
avatar
vivaja
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
44
31
Odpowiedz
Iga została rozpieszczona zachwytami, chuchaniem, głaskaniem i nie potrafi obiektywnie ocenić swojej gry więc każde niepowodzenie wpędza ją w depresję bo przecież ona jest najładniejsza, najmą Czytaj całość
avatar
Zdzisław Adamski
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
31
3
Odpowiedz
Sama IGA ŚWIĄTEK nie jest w stanie wygrać za całą drużynę 
avatar
jerzy boratynski
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
85
3
Odpowiedz
Iga jesteś wspaniała! W wieku 23 lat 22 wygrane turnieje, 125 tygodni nr 1 na świecie! Polska dziękuje Ci za to. Masz jeszcze 10-12 lat gry w tenisa przed sobą. Zdobędziesz jeszcze więcej.