Ekspresowy mecz Mai Chwalińskiej. To była deklasacja

Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

58 minut - zaledwie tyle trwało spotkanie Mai Chwalińskiej z Marią Kononową. To był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu polskiej tenisistki. W wielkim stylu awansowała do finału kwalifikacji w Meridzie, tracąc w drugim secie... dwa punkty!

Maja Chwalińska nie miała za sobą dobrej serii w grze pojedynczej. Po raz ostatni wygrała... 25 lipca przy okazji turnieju w Warszawie. Pokonała wtedy w trzech setach Darję Semenistaję. Później dwukrotnie przegrała z Mayą Joint i uległa Ance Todoni.

Następnie zrobiła sobie półtora miesiąca przerwy od gry. Wróciła do rywalizacji w Meksyku, gdzie również przegrała - tym razem z niżej notowaną Hanną Chang.

23-latka została rozstawiona z numerem 1 w kwalifikacjach do turnieju rangi WTA 250 w Meridzie. W sobotę Polka zmierzyła się z 709. w światowym rankingu Marią Kononową. Chwalińska była faworytką tej rywalizacji.

Już w czwartym gemie stanęła przed szansą na przełamanie podania rywalki. Wtedy jeszcze ta sztuka jej się nie udała i było 2:2.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

Od tamtej pory na korcie rozpoczął się koncert w wykonaniu polskiej tenisistki. Do końca seta nie przegrała już ani jednego gema. Co więcej, straciła zaledwie trzy punkty.

Drugi set to już prawdziwa dominacja. Rywalka była w stanie zdobyć... dwa punkty - oba w drugim gemie. W pozostałym Rosjanka pozostawała tylko tłem dla rozpędzonej Chwalińskiej.

Całe spotkanie potrwało zaledwie 58 minut. Polka dała pokaz siły i zdecydowanie przeważała pod praktycznie każdym względem.

Jeszcze w sobotę pozna nazwisko swojej rywalki w finale kwalifikacji. W niedzielę zmierzy się z lepszą w meczu Anna Frey (WTA 848) - Sophie Chang (WTA 230).

Merida Open Akron, Merida (Meksyk)
WTA 250, korty twarde, pula nagród 267 tys. dolarów
sobota, 26 października

półfinał kwalifikacji gry pojedynczej:

Maja Chwalińska (Polska, 1) - Maria Kononowa 6:2, 6:0

Komentarze (4)
avatar
steffen
26.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A zdjęcie jak zwykle, z zupełnie innego czasu i miejsca. 
avatar
fannovaka
26.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pochwalimy Chwalinska jak wygra nastepny mecz z Chinka (prawdopodobnie), bo ze wygrala z nr 709 to byla i powinna byc formalnosc 
avatar
zgryźliwy
26.10.2024
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Niesamowicie się cieszymy, że zdeklasowała zawodniczkę nr 709 w rankingu ? To Chwalińska jest na tym poziomie ?