Niebywałe! Skreczowała w meczu ze Świątek, potem zagrała w deblu

Getty Images / Amin Mohammad Jamali / Na zdjęciu: Danielle Collins
Getty Images / Amin Mohammad Jamali / Na zdjęciu: Danielle Collins

Danielle Collins nie dokończyła w środę pojedynku z Igą Świątek i wydawało się, że to koniec jej występu w Letnich Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024. Tymczasem po krótkiej przerwie Amerykanka znów wyszła na kort, aby zagrać w deblu.

W ćwierćfinale singla kobiet Danielle Collins uznała, że nie będzie już dalej grać z Igą Świątek. Amerykanka skreczowała przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 dla Polki, która tym samym awansowała do strefy medalowej. Jako oficjalny powód tej decyzji podano uraz mięśni brzucha. Z kolei dziennikarzom tenisistka powiedziała, że doznała udaru słonecznego.

Sytuacja zdawała się więc być poważna, dlatego rezygnacja z dalszej gry w singlu dziwić nie powinna. Tymczasem po regulaminowej przerwie na odpoczynek Collins znów pojawiła się na korcie! 30-latka wyszła do meczu II rundy turnieju debla, w którym jej partnerką była Desirae Krawczyk. Mało tego Collins nie sprawiała wrażenia tenisistki, która cierpi na jakąkolwiek dolegliwość.

Amerykanki zmierzyły się z parą Ludmiła Kiczenok i Nadia Kiczenok. W premierowej odsłonie reprezentantki USA ani razu nie dały się zaskoczyć, a w ósmym zdobyły kluczowe przełamanie, po którym zamknęły partię. Gdy na początku drugiego seta wywalczyły breaka, wydawało się, że Collins i Krawczyk awansują do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Paryżu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"

Ukrainki jednak nie poddały się i błyskawicznie odrobiły breaka. Z czasem coraz lepiej prezentowały się na korcie i otrzymały kolejne szanse. W dziesiątym gemie reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów przełamaniem zamknęły seta i doprowadziły do super tie-breaka. W rozgrywce tej siostry Kiczenok wypunktowały rywalki i zwyciężyły ostatecznie 3:6, 6:4, 10-7.

Tym samym Collins w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach pożegnała się z paryskimi igrzyskami. Wcześniej narzekała na problemy zdrowotne i w efekcie skreczowała. Potem nie przeszkodziło jej to przystąpić do meczu debla. Ostatecznie dwie przegrane sprawiły, że dziewiąta rakieta świata pożegnała się z marzeniami o olimpijskiej chwale. Dla tenisistki zza Atlantyku to i tak jeden z ostatnich występów w zawodowej karierze.

Tymczasem zwycięska para Kiczenok i Kiczenok zameldowała się w ćwierćfinale. Teraz na ich drodze staną oznaczone ósmym numerem Hiszpanki Cristina Bucsa i Sara Sorribes.

Z imprezą pożegnały się również Coco Gauff i Jessica Pegula. Obie panie odpadły już z zawodów singla, ale w deblu Amerykanki były najwyżej rozstawione i liczyły na coś więcej. W środę jednak nie poszły za ciosem po wygraniu premierowej odsłony i przegrały ostatecznie z czeskim duetem Karolina Muchova i Linda Noskova 6:2, 4:6, 5-10. W ćwierćfinale ich przeciwniczkami będą Tajwanki Su-Wei Hsieh i Chia Yi Tsao.

W grze o drugie z rzędu olimpijskie złoto pozostały Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova. Rozstawione z drugim numerem Czeszki pokonały japoński duet Shuko Aoyama i Ena Shibahara 7:5, 6:4. W czwartek ich rywalkami będą Mirra Andriejewa i Diana Sznaider. Ostatnia nadzieja Rosjan na medal wygrała z kanadyjskim duetem Gabriela Dabrowski i Leylah Fernandez 6:4, 6:0.

Kolejny dobry występ zanotowały Katie Boulter i Heather Watson. Brytyjki pokonały brazylijski duet Beatriz Haddad Maia i Luisa Stefani 6:3, 6:4. W ćwierćfinale ich przeciwniczkami będą rozstawione z trzecim numerem Włoszki Sara Errani i Jasmine Paolini.

Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja)
Stade Roland Garros, kort ziemny
środa, 31 lipca

II runda gry podwójnej kobiet:

Karolina Muchova (Czechy) / Linda Noskova (Czechy) - Coco Gauff (USA, 1) / Jessica Pegula (USA, 1) 2:6, 6:4, 10-5

Katie Boulter (Wielka Brytania) / Heather Watson (Wielka Brytania) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 6) / Luisa Stefani (Brazylia, 6) 6:3, 6:4

Ludmiła Kiczenok (Ukraina) / Nadia Kiczenok (Ukraina) - Danielle Collins (USA, 4) / Desirae Krawczyk (USA, 4) 3:6, 6:4, 10-7

Mirra Andriejewa / Diana Sznaider - Gabriela Dabrowski (Kanada, 5) / Leylah Fernandez (Kanada, 5) 6:4, 6:0

Barbora Krejcikova (Czechy, 2) / Katerina Siniakova (Czechy, 2) - Shuko Aoyama (Japonia) / Ena Shibahara (Japonia) 7:5, 6:4

Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024

Czytaj także:
Świątek odpisano punkty. Cenny awans Linette i Fręch
Zmiany w rankingu ATP. Jak wpłynęły na pozycję Hurkacza?

Komentarze (48)
avatar
Pucybut Świerczewski
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sore loser 
avatar
Tomasz Kuśnierkiewicz
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli już się żegna z karierą tenisową to mogła chociaż zadbać o to aby to zrobić we właściwym stylu. Tak jak Rafa chociażby. Walczy do końca jak może i nikogo nie obciąża własnymi emocjami. 
avatar
Fata
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Co na taką nieszczerość Collins ten babochłop Navratilova??? 
avatar
zasraniec
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
udawala ze cos jej jest, i to jest nieszczrosc...by sie wstydzla, zal du---pe scisnol ze przegra,,WSTYD 
avatar
Jerzy Ol
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
12
0
Odpowiedz
Dała pokaz szczerości !!!