W zeszłym roku Hubert Hurkacz po raz pierwszy zaprezentował się w ramach Pucharu Lavera. Był to dla wrocławianina trudny debiut, bowiem drużyna Europy uległa wyraźnie w Vancouver ekipie Reszty Świata 2:13. W singlu "Hubi" przegrał z Francesem Tiafoe'em. Potem dwukrotnie startował w deblu, doznając porażek wspólnie z Gaelem Monfilsem i Andriejem Rublowem.
Tym samym w rywalizacji drużyn Europy i Reszty Świata nastąpił wyraźny zwrot. Pierwsze cztery spotkania (Praga 2017, Chicago 2018, Genewa 2019, Boston 2021) padły łupem zespołu ze Starego Kontynentu. Natomiast dwa kolejne (Londyn 2022, Vancouver 2023) wygrali przedstawiciele innych części globu.
W tym roku Puchar Lavera odbędzie się w dniach 20-22 września w hali Uber Arena w Berlinie. Jako pierwsza wszystkie karty zdecydowała się odsłonić ekipa Europy, która będzie gospodarzem tego wydarzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!
W środę ogłoszono, że jako ostatni do zespołu Europy dołączyli Stefanos Tsitsipas i Casper Ruud. Grek i Norweg zasilą zatem drużynę kapitana Bjoerna Borga, w której już wcześniej znaleźli się Hiszpanie Carlos Alcaraz i Rafael Nadal, Niemiec Alexander Zverev i Rosjanin Danił Miedwiediew.
To oznacza, że w Berlinie nie wystąpi Hubert Hurkacz. 27-latek z Wrocławia zajmuje obecnie siódme miejsce w rankingu ATP. Zgodnie z przyjętymi regułami drużyny zgłaszają do meczu po dwóch graczy na bazie światowej klasyfikacji opublikowanej po Wimbledonie. Ruud i Tsitsipas znajdują się niżej w zestawieniu od Polaka (odpowiednio 9. i 12. miejsce).
Na razie Hurkacz leczy kontuzję kolana, której nabawił się podczas meczu II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2024. Polak walczy z czasem, aby móc zagrać w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Już wkrótce powinniśmy poznać kompletne zestawienie drużyny Reszty Świata. Jak na razie kapitan John McEnroe powołał do swojego zespołu Amerykanów Taylora Fritza, Tommy'ego Paula i Bena Sheltona oraz Australijczyka Aleksa de Minaura.
Puchar Lavera to rozgrywki odbywające się na cześć legendarnego Roda Lavera. Australijczyk to jedyny człowiek, który dwukrotnie skompletował Klasycznego Wielkiego Szlema. Uczynił to w 1962 i 1969 roku.
Czytaj także:
To był nokaut. Finał Wimbledonu pod dyktando jednego tenisisty
Coś niewiarygodnego! Polak został mistrzem Wimbledonu!